Książka Rudzkiej zawiera w sobie całą gamę ciekawych i barwnych postaci, wśród nich znaleźć można nawet Rzeckiego, co ujmie na pewno niejednego fana tej postaci z "Lalki"... na kartach powieści przewijają się także takie postacie jak Sienkiewicz, Prus oraz istotne dla rozwoju cukierni i pijalni czekolady Wedla wydarzenia - także związane z realiami historycznymi. Z jednej strony wplecienie w akcję takich bohaterów jak Rhett Butler odrealnia całą historię, a z drugie nadaje jej kolorytu i swego rodzaju magii... Wspaniałe i zaskakujące było także to, że w każdej z powieści autorki pojawia się postać, która sygnalizuje ważne wydarzenia w życiu bohaterów - to taki swego rodzaju znak rozpoznawczy autorki. Zaskakujące i bardzo na plus! Zanurzenie się w świat stworzony przez Rudzką jest łatwe, a postacie przez nią stworzone plastyczne i bardzo realne. Wręcz żywe i prawdziwe. Postacie przewijające się przez karty powieści nie są idealne, nie są ani jednoznacznie dobre ani jednoznacznie złe. Są czarno - białe, a nawet te najbardziej krystaliczne i pozytywne, mają również swoje wady. Ten brak idealizowania dodaje tej powieści realistyczności.
grudnia 13, 2021
(729) Czas Karola
Książka Rudzkiej zawiera w sobie całą gamę ciekawych i barwnych postaci, wśród nich znaleźć można nawet Rzeckiego, co ujmie na pewno niejednego fana tej postaci z "Lalki"... na kartach powieści przewijają się także takie postacie jak Sienkiewicz, Prus oraz istotne dla rozwoju cukierni i pijalni czekolady Wedla wydarzenia - także związane z realiami historycznymi. Z jednej strony wplecienie w akcję takich bohaterów jak Rhett Butler odrealnia całą historię, a z drugie nadaje jej kolorytu i swego rodzaju magii... Wspaniałe i zaskakujące było także to, że w każdej z powieści autorki pojawia się postać, która sygnalizuje ważne wydarzenia w życiu bohaterów - to taki swego rodzaju znak rozpoznawczy autorki. Zaskakujące i bardzo na plus! Zanurzenie się w świat stworzony przez Rudzką jest łatwe, a postacie przez nią stworzone plastyczne i bardzo realne. Wręcz żywe i prawdziwe. Postacie przewijające się przez karty powieści nie są idealne, nie są ani jednoznacznie dobre ani jednoznacznie złe. Są czarno - białe, a nawet te najbardziej krystaliczne i pozytywne, mają również swoje wady. Ten brak idealizowania dodaje tej powieści realistyczności.
grudnia 03, 2021
(728) Fałszywy świadek
listopada 18, 2021
(727) Twoje dziecko w sieci
listopada 12, 2021
(726) Zakochany mózg i inne niezwykłe stany
W 2018 roku za sprawą wydawnictwa Mando, w moje ręce trafiła wspaniała pozycja skierowana do dzieci, która jednak już wtedy - jako osobę dorosłą - szczerze mnie zachwyciła i wzbudziła moje zainteresowanie ludzkim mózgiem, jako niezwykłą częścią organizmu człowieka, która odpowiada za tak wiele - żeby nie powiedzieć, że za wszystko. Ma wpływ i znaczenie, z którego często nie zdajemy sobie na co dzień sprawy. Mowa oczywiście o ilustrowanej książce dla dzieci, pt. "Sen Alicji", której jednym z autorów jest prof. Vetulani. Gdy ujrzałam w zapowiedziach wydawnictwa Mando książkę "Zakochany mózg i inne niezwykłe stany", autorstwa Julii Fisher - wiedziałam, że ta pozycja będzie stanowić godną kontynuację rozpoczętej wtedy, w 2018 roku przygody z poznawaniem tajników mózgu. Nie myliłam się. Pozycja Julii Fischer, czytana przeze mnie z braku czasu przez tydzień, w kolejkach, w komunikacji miejskiej nie tylko podniosła mój poziom wiedzy dotyczącej mózgu, ale przyniosła także... ukojenie. Julia Fischer bowiem w niezwykle lekki i interesujący sposób nie tylko przekazuje wiedzę naukową, ale również pokazuje, że nasze zachowanie jest często wypadkową reakcji biochemicznych zachodzącym w naszym mózgu - nie powinno więc dziwić, że niekiedy z głodu mamy ochotę rozszarpać każdego kto się napatoczy, a przytulenie do ukochanej osoby po ciężkim dniu przynosi nam ukojenie. Nie chodzi tu jednak o usprawiedliwianie, a o wytłumaczenie i uświadomienie, że w dużej mierze to jak działamy - zależy od naszego mózgu.
Książka Julii Fisher to fascynująca opowieść o emocjach, które dotykają każdego z nas. Autorka w znakomity sposób przeprowadza czytelników nie tylko przez naukowe meandry zagadnień dotyczących mózgu, ale również umożliwia lepsze zrozumienie ogarniających nas emocji i sygnałów wysyłanych przez nasz organizm - uważne wczytanie się w słowa Fisher, umożliwia lepsze wsłuchanie się w nasze ciało, a co za tym idzie (co wiem... może to zabrzmieć odrobinę banalnie) wprowadzenie większej harmonii i lepsze panowanie nad targającymi nami nieustannie emocjami. Naprawdę. Mi osobiście niektóre "prawdy" objawione przez Fischer ułatwiły odnalezienie się w stresującym dla mnie obecnie życiu - poprzez mniejsze rozpamiętywanie, analizowanie, wpędzanie się w spiralę stresu przez myślenie o tym, co jeszcze muszę zrobić i o tym, że jestem nieustannie "w proszku" i "niedoczasie". Miałam okazję przeczytać tę pozycję jeszcze przed premierą - te ostatnie tygodnie życia z wiedzą zawartą w niej... wydają się jakieś prostsze.
Ale zacznijmy od początku... autorka tłumaczy takie zjawiska jak jąkanie, bezsenność, motyle w brzuchu, okscytocyna, popularne w ostatnim czasie FOMO, słodki smak zemsty, zasady przywiązywania się, zaraźliwość śmiechu, zespół złamanego serca, proces żałoby, tremę i zimny pot, strach przed pająkami i mnóstwo innych. Przez pokazanie, co w tych wszystkich stanach dzieje się z mózgiem człowieka - jednocześnie zwraca uwagę na fakt, że dzięki wiedzy na temat zachodzących mechanizmów biochemicznych możemy odmienić nasze życie.
Podczas lektury tej książki odnosiłam wrażenie, że autorce naprawdę zależy, aby coś z przekazywanych - nawet z tych czysto naukowych informacji, pozostawało w głowie czytelnika, o czym świadczą odwołania do innych rozdziałów / fragmentów tej książki, czy też przypominanie wspomnianych już wcześniej aspektów. Takie podejście sprawia, że możliwe staje się uporządkowanie zdobywanych informacji, a nie jedynie przelatywanie przez nie. Olbrzymim atutem tej pozycji oprócz przekazywanych informacji dotyczących biochemii mózgu, są odwołania do sytuacji z życia codziennego oraz przeprowadzonych na ten temat badań i eksperymentów. Zdumiewająca jest zresztą także objętość bibliografii znajdującej się na końcu (to aż 20 stron z zaznaczeniem, że całości należy szukać na stronie internetowej autorki).
"Zakochany mózg i inne niezwykłe stany" to niezwykle ciekawa i inspirująca pozycja popularnonaukowa, skupiająca się na zagadnieniach związanych z mózgiem - jego działaniem oraz zmianami biochemicznymi w nim zachodzącymi. Wiedza w niej zawarta została poparta badaniami naukowymi i zobrazowana prostymi, a przez to trafiającymi i przekonującymi przykładami wziętymi z życia. Julia Fischer nie dystansuje się względem czytelników, przez co lektura tej książki staje się jeszcze ciekawsza i bardziej angażująca - kropkę nad "i" stanowią przewijające się przez stronnice tej pozycji ilustracje, które obrazują nie tylko kwestie anatomiczne i czysto naukowe. "Zakochany mózg..." można rozpatrywać zarówno w kategoriach popularnonaukowych jak i poradnikowych - pod każdym z tych aspektów jest to jednak porywająca, ciekawa i niezwykle satysfakcjonująca lektura. Bardzo polecam!
Moja ocena: 9/10
listopada 06, 2021
(725) Instytut Bombowych Teorii
października 21, 2021
(724) Dziewięć miesięcy czułego chaosu
Jeśli właśnie dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży lub Twoja najlepsza przyjaciółka podzieliła się z Toba radosną nowiną o tym, że niedługo zostanie mamą... a może Ty sama jesteś na etapie takich starań... a może po prostu chcesz dowiedzieć się więcej o wyjątkowym stanie, jakim jest bycie w ciąży, ten komiks jest dla Ciebie. Jeśli jakkolwiek jesteście związane z tematem ciąży... a może ciążą już dawno za Tobą, ale chcesz spojrzeć na ten okres z pewnym rozbawieniem... a może właśnie zmagasz się z porannymi / lub też całodobowymi mdłościami... ta opowieść może Cię podnieść na duchu. "Dziewięć miesięcy czułego chaosu" to niesamowita opowieść o jednym z najbardziej wyjątkowych, pełnym miłości, a jednocześnie strachu, zaskoczeń i skrajnych emocji w życiu kobiety okresie, jakim jest ciąża. To bardzo osobista opowieść, która wywołuje zarówno łzy smutku jak i radości - choć tych drugich zdecydowanie więcej.
Graficzka, Lucy Kinsley, od zawsze pragnęła zostać matką, lecz gdy nadszedł czas realizacji tych pragnień - okazało się to trudniejsze niż myślała i trudniejsze niż oczekiwało tego otoczenie wokół niej. Tak - o tym też jest ta książka, o spojrzeniach i naciskach społeczeństwa, znajomych i rodziny, w kwestii posiadania dzieci, a także o tych niewygodnych, przykrych, raniących, niedyskretnych pytaniach, o tym jak łatwo zranić drugą osobę (niechcąco, ale jednak), kierując się swoją ciekawością, beztroską i założeniem, że jeśli coś było łatwe dla mnie to na pewno jest też takie dla drugiej strony. Lucy Kinsley dzieli się swoją bardzo trudną historią, drogą do zostania mamą - nie brak w niej problemów związanych z płodnością, poronień, a także kłopotów zdrowotnych, które swoją kulminację znalazły w trakcie dramatycznego porodu.
Komiks Kinsley nie jest jedynie osobistą opowieścią, ale jest także swego rodzaju przewodnikiem (choć bardzo subiektywnym) po zdrowiu reprodukcyjnym, zmianach zachodzących w organizmie kobiety w okresie ciąży, jej rozwoju, a także pewnych "smaczkach", które wywołują szczególny uśmiech na twarzach kobiet, które doskonale rozumieją dlaczego w pewnym momencie dużo lepszym towarzyszem w łóżku staje się poduszka ciążowa niż partner czy odczuwają tak jak autorka, a zarazem bohaterka tej książki chęć poddania się hibernacji aż do porodu. Dla osób niepodzielających takich doświadczeń, może być to równie fascynująca opowieść... bowiem zabierająca ich do świata, wcześniej dla nich niedostępnego, a niekiedy bardzo ekscentrycznego. Z tego powodu może to być także ciekawa pozycja dla mężczyzn, ponieważ ma szansę ułatwić im zrozumienie, na przykład dlaczego naleśniki będące wieczorem największym złem i wywoływaczem mdłości, rano mogą stać się najbardziej pożądaną potrawą.
kwietnia 09, 2021
(723) Słuchajcie dziewczyny!
stycznia 27, 2021
(722) Księga o Niewidzialnym
Eric-Emmanuel Schmitt jest pisarzem, którego prozę uwielbiam od czasów gimnazjum, czyli od lektury szkolnej, jaką była wtedy książka Oskar i pani Róża... zresztą w 2014 roku Wam o tym literackim spotkaniu już opowiadałam. "Księga o Niewidzialnym" to zbiór pięciu powieści Schmitta. W jego skład wchodzą następujące pozycje: buddyjska baśń Milarepa, Pan Ibrahim i kwiaty Koranu, Oskar i pani Róża, Dziecko Noego oraz Zapasy z życiem. Przed lektura tego zbioru znane były mi już powieści Sekta egoistów, Dziecko Noego, Ewangelia według Piłata, Małe zbrodnie małżeńskie, Oskar i pani Róża oraz zbiór opowiadań Historie miłosne... można więc powiedzieć, że co nieco z twórczości Schmitta już przeczytałam. Sięgając po "Księgę o Niewidzialnym" wiedziałam, że się nie zawiodę, że ten zbiór przyniesie mi pewne ukojenie, poczucie nadziei i uśmiech. Tak właśnie było. Eric-Emmanuel Schmitt otula swoją prozą i daje nadzieję. W sposób niezwykle wrażliwy i delikatny opowiada o miłości, życiu, śmierci i przyjaźni.
Nie chciałabym Wam dzisiaj streszczać treści tych poszczególnych powieści, zarysuję jedynie tematy jakie poruszają i emocje jakie we mnie wzbudziły. Nadmienię również, że wszystkie je czyta się ekspresowo, ma się poczucie zamkniętej i dopracowanej całości. Czytanie bez wątpienia ułatwia także zastosowanie większej niż standardowo czcionki. To nie jest tak, że ten zbiór zachwycił mnie stuprocentowo, ponieważ jeden z tych utworów dość mocno mnie rozczarował... jednak pozostałe cztery na stałe uplasowały się w moim czytelniczym serduszku.
"Moja mała siostrzyczko, ci, których przepełniają pragnienia i zwyczajne urazy, nie mogą niczego uczynić dla bliźnich. Nie robią też niczego pożytecznego dla samych siebie. To tak, jakby człowiek porwany przez potok usiłował ratować innych."
"Na tym polega luksus [...] niczego na wystawie, niczego w sklepie, wszystko w cenie"
"Pan Ibrahim i kwiaty Koranu"
Pan Ibrahim i kwiaty Koranu to z kolei opowieść o jedenastoletnim zagubionym chłopcu, który chodzi na dziwki, kradnie, jest zaniedbywany przez ojca i choć już dawno zerwał ze światem dzieciństwa - nie potrafi odnaleźć się również w tej pozornej dorosłości. Na jego drodze pojawia się jednak pan Ibrahim, który otacza go opieką i wyrozumiałością, a jednocześnie uczy go świata i pozwala wyzbyć się goryczy i złości. Pokazuje chłopcu między innymi jak wiele może zdziałać zwykły uśmiech. Posiada niesamowitą przenikliwość i mądrość, którą ujmuje niepokornego chłopca i przekonuje, że tak naprawdę posiadamy ogromny wpływ na to jak wygląda nasze życie... i często możemy sprawić, że będziemy szczęśliwsi. W tej niewiele ponad sześćdziesięciostronnicowej opowieści ujęli mnie bohaterowie, ich rozmowy, jej klimat... nie zabrakło wzruszeń, uśmiechów i celnych myśli dotyczących uśmiechu, pragnienia miłości, szczęścia, wiary i bogactwa - różnorodnie rozumianego. Wspaniała historia i jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam ją poznać... obejrzę także na pewno jej ekranizację.
"[...] próbowałem tłumaczyć rodzicom, że życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć."
"Oskar i pani Róża"
Oskar i pani Róża to zdecydowanie najpopularniejsza historia stworzona przez Schmitta. Główny m bohaterem jest dziesięcioletni Oskar, który leży w szpitalu i nie wierzy ani w bajki, ani w to, że będzie jeszcze długo żył - że przed nim całe życie. Niedługo umrze i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. To opowieść dotykająca tematu śmierci, wiary i nadziei. W tym utworze Schmitt przypomina jak kruche jest życie, że nic nie trwa wiecznie, że warto doceniać dar jakim jest życie i czerpać z niego pełnymi garściami... nawet w chwilach, gdy nie wszystko układa się po naszej myśli. Piękna płynie nauka z tej swoistej przypowieści - nie tylko nauka dotycząca zmagania się z chorobą, zbliżającą się śmiercią, ale także ta dotycząca wiary i przyjaźni. Ponadto historia Oskara przypomina jak inteligentne są dzieci...
"Religia nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa, proponuje tylko pewien sposób życia."
"Dziecko Noego"
Jedną z moich najukochańszych opowieści Schmitta jest Dziecko Noego, której akcja rozgrywa się w okupowanej przez Niemców Belgii. Katolicki ksiądz ukrywa żydowskiego chłopca w prowadzonym przez siebie ośrodku, a więź, która zostaje wytworzona między ojcem Pons a Josephem bardzo wyraźnie wpływa na dorosłe życie chłopca. Dziecko Noego jest wspaniałą opowieścią o różnicach kulturowych i religijnych, a co za tym idzie dziełem o potrzebie tolerancji i otwartości na drugiego człowieka. To absolutnie wyjątkowa pozycja pośród tych poruszających temat holokaustu, ponieważ nie niesie za sobą tak ciężkiego ładunku emocjonalnego jak inne powieści poruszające ten temat. Holokaust jest tutaj jedynie tłem wydarzeń dotykających przede wszystkim tolerancji, przyjaźni, dzieciństwa, w którym pojawiają się emocje... np. względem rodziców, których możemy się wstydzić, ale które są... jak pokazuje Schmitt czymś zupełnie naturalnym. Dla mnie Dziecko Noego jest powieścią absolutnie wyjątkową, pokrzepiającą, a przez to magiczną.
"- (...) Celem nie jest koniec drogi, tylko posuwanie się naprzód.
- Właśnie nie chcę triumfować, chcę żyć.
- Jasne. Życie nie jest ani grą, ani meczem, bo gdyby tak było, byliby tacy, co wygrali."
"Zapasy z życiem"
Zapasy z życiem, czyli ostatnia opowieść z tego zbioru, to historia Juna, zbuntowanego nastolatka, żyjącego na ulicach Tokio, który nie chce mówić o swojej rodzinie. Pewnego dnia na jego drodze staje mistrz sumo, który postanawia zrobić z niego adepta tej dyscypliny... mimo, że Jun absolutnie nie wpisuje się wagowo w chociażby najniższą kategorię. Co więcej... ma problem z przytyciem. Okazuje się, że blokada znajduje się w jego umyśle. Rozmowy z mistrzem sprawiają jednak, że powoli zaczyna wyciągać na wierzch bolesne doświadczenia z dzieciństwa, przepracowywać swego rodzaju traumy. Co za tym idzie - ma szansę odkryć w sobie odwagę, siłę, wrażliwość i inteligencję, o której wcześniej nie miał pojęcia. Historia Juna to opowieść o wygrzebywaniu się z niepewności, o dążeniu do wielkości i poszukiwaniach własnego miejsca w życiu. Wzrusza, daje nadzieję i inspiruje.
"Księga o Niewidzialnym" to absolutnie wyjątkowy i wspaniały zbiór powieści Schmitta. Nie brakuje w nim odrobiny filozofii, zagadnień dotyczących wiary, buddyzmu, poszukiwaniu własnej drogi. To jednak w większość przede wszystkim opowieści o młodych ludziach, którzy szukają swojego miejsca w świecie, poznają czy jest przyjaźń, miłość, dojrzałość, a przez konfrontacje z dorosłymi poznają życiowe prawdy i otrzymują drogowskazy, które pozwalają im dalej funkcjonować w sposób pełniejszy, dający więcej nadziei i szczęścia. Eric - Emmanuel Schmitt pisze w lekki sposób, który pozwala czytelnikowi bardzo szybko i łatwo wciągnąć w opowiadaną przez niego historię. Jednocześnie wszystkie one stanowią zamkniętą całość i nie pozostawiają niedosytu - są pełne - pełne nie tylko fabularnie, ale również pełne wrażliwości, miłości, przyjaźni i nadziei. Proza Schmitta pokrzepia, zarówno młodszych jak i starszych czytelników.
Moja ocena ogólna zbioru: 8+/10 Rewelacyjna z plusem!