Tytuł: Córka islamu
Autor: Sufiya Ahmed
Wydawnictwo Remi
Stron: 282
Opis wydawnictwa:
Życie, jakie zna Zeba, wkrótce może się zmienić... Zeba jest zwyczajną szesnastolatką, lubi się bawić, czeka na wyniki egzaminów i marzy o tym, żeby się zakochać. Podczas letniego wyjazdu do rodzinnego Pakistanu rodzice aranżują jej małżeństwo. Nie będzie to życie, o jakim marzyła Zeba. Czy sprzeciwi się rodzinie? Czy zostanie żoną starszego kuzyna?
Moja recenzja:
Aranżowane i wymuszane małżeństwa to gorący temat na całym świecie. Prawdopodobnie dlatego, że kiedy słyszymy o jedenastolatce, która zostaje wydana przez rodziców (najczęściej za inicjatywą ojca) za swojego pięćdziesięcioletniego wujka... krew się w nas gotuje. Wiele już było takich spraw. A co chwilę dochodzą do nas wieści o kolejnych takich występkach. Także we mnie budzą one żywe uczucia. Rodzice skazują swoje dzieci na cierpienie i ból często aby rozwiązać jakieś swoje rodzinne rozgrywki. A jak w tej sytuacji odnalazła się Zeba; bohaterka, którą wykreowała autorka książki pt.:"Córka islamu" Sufiya Ahmed?
Córka Ameryki, niewolnica Pakistanu
Zeba niedawno pisała egzaminy, a teraz nadszedł czas wakacji i szesnastoletnia dziewczyna pomimo swojej niechęci wyjeżdża z rodzicami do rodzinnego Pakistanu. Ten wyjazd kończy się jeszcze gorzej niż myślała. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że wszystko zostało ukartowane. Rodzice, a w szczególności ojciec ukartowali jej małżeństwo ze starszym kuzynem. Czy dziewczyna na to przystanie? A może zbuntuje się przeciwko swojemu losowi? Nie wiem jakbym się zachowała na jej miejscu... czy próbowałabym walczyć? Pewni tak, jednak szybko bym się poddała nie wytrzymałabym tej presji i nacisku.
Uciekać można od wszystkiego, ale czy można uciec od przeznaczenia?
Zeba ma mocny, kłótliwy charakter, jednak nawet osoby z takim charakterem nie zawsze potrafią się sprzeciwić swojemu przeznaczeniu. Tym bardziej w islamie i tym bardziej swojej rodzinie i ojcowi. Dziewczyna bardzo kocha swojego ojca i matkę, choć trzeba nawet przyznać, że z ojcem ma lepszy kontakt. Nie myślcie, że jej ojciec jest tyranem... co to to nie. Bardzo kocha swoją córkę, jednak posiada swój honor. Przez to czuje się zobowiązany pomóc swojemu bratu, a wydaje mu się, że może to zrobić tylko przez wydanie Zeby za jego syna. A może jednak istnieje jakieś inne wyjście? Czy Zeba podejmie walkę o swoją wolność? Jeśli tak to czy ona coś da? A może przyniesie zupełnie inne konsekwencje? Osobiście sama mam kłótliwy charakter, ale jak przychodzi co do czego to siedzę cicho jak mysz pod miotłą. I znam wiele innych takich osób.
Dwie zupełnie inne osoby, a jedna historia...
Szesnastoletnia dziewczyna poznaje w Pakistanie dziewczynę, która była kiedyś w podobnej sytuacji jak ona. Także była Amerykanką, także przyjechała z rodziną do Pakistanu, także jej małżeństwo zostało zaaranżowane. Jej małżeństwo doszło do skutku, a ona sama zaszła w ciążę. Jej losy nie potoczyły się zbyt dobrze, a jej życie było bardzo trudne. Znalazła jednak pewnego rodzaju oparcie w Zebie. Jednak tak naprawdę najwięcej z tej przyjaźni wyniosła sama Zeba. Sehar dała jej szansę na własne, świadome życie... dała jej szansę, której sama nie wykorzystała. A Zeba... czy ona z niej skorzysta? A może pogodzi się ze swoim losem? Dylemat jaki przeżywała w sobie dziewczyna był dla mnie trudny do zniesienia. W końcu cały czas kibicowałam jej szczęściu.
Och te orientalne powieści!
Uwielbiam orientalne powieści, ponieważ zawsze czegoś uczą. Z racji mojego zamiłowania do kulturoznawstwa uwielbiam poznawać obyczaje innych krajów, a orientalne książki mi na to pozwalają. "Córka islamu" także jest taką książką. Dzięki niej dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy na temat Pakistanu, praw tam obowiązujących oraz o niektórych zasadach islamu. A przede wszystkim o tym jak powinna się zachowywać przykładna islamska córka.
O co tak naprawdę chodzi?
Historia Zeby nie jest tak "ekstrawagancka" jak inne. Różnica wieku między nią, a jej kuzynem wcale w sumie nie jest aż tak duża. Chodzi po prostu o to, że jednak jest siłą zmuszana do tego małżeństwa. Nie ma prawa wyboru, przez co w pewien sposób staje się niewolnicą. Nie ma wyjście i musi być posłuszna swojej rodzinie. Tego wymaga od niej kultura. A może dziewczyna postanowi jej się sprzeciwić? Sytuacja dziewczyny jest trudna, a ludzie w jej otoczeniu są fałszywi i nieżyczliwie nastawieni do tego, że chce być wolną osobą. Na szczęście ma wobec siebie także życzliwe osoby... Sama często kłócę się z rodziną, ponieważ nie zgadzają się z moimi poglądami, jednak kiedy chcieliby mnie zmusić do małżeństwa - nie zgodziłabym się na to.
Styl, język, pomysł, bohaterowie - świetni!
Styl autorki jest bardzo lekki, można nawet powiedzieć, że zwiewny. Narracja pierwszoosobowa, a narratorkę jest oczywiście Zeba. Pomysł bardzo ciekawy i bardzo spodobało mi się także to, że autorka nie wprowadziła w tej książce mega różnicy wiekowej, a raczej taką bardziej do przyjęcia. Odnoszę wrażenie, że przez to autorka zwróciła uwagę czytelnika na to, że aranżowane małżeństwo (które jest legalne, jeśli oboje małżonków wchodzą w tej związek dobrowolnie) bardzo szybko może się przerodzić w wymuszone małżeństwo (w którym któraś ze stron nie zgadza się na związek). Czasami wygląda to niewinnie, a może przerodzić się w prawdziwą tragedię.
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Autorka pokazała kilka typów osobowości zupełnie różniących się od siebie. Bawiła się ich charakterami co dodało klimatu powieści. No i oczywiście miejsce w którym rozgrywa się powieść jest warte uwagi i dodaje koloru książce.
Happy End?
Nie zdradzę tego. Musicie przekonać się o tym sami. Zdradzę tylko tyle, że życie Zeby staje się z dnia na dzień trudniejsze. Czy dziewczyna postanowi coś z tym zrobić? A może sprawy weźmie w swoje ręce dobry duszek tej powieści, czyli jej babcia - kobieta o złotym sercu? Historia Zeby jest ciekawa do ostatniej strony, bo autorka do ostatniej strony potrafi zaskakiwać. Oby tak dalej!
Dlaczego ta książka ?
Czy ją przeczytacie zależy od gustu, jednak ja ją Wam serdecznie polecam! "Córka islamu" to książka, która pokazała mi jak ważna jest rodzina, że trzeba walczyć o swoją wolność i o to czego się pragnie. Otworzyła mi kolejne drzwi w moim życiu i pokazała, że zawsze warto walczyć, że nie można się poddawać. Dała mi w pewnym sensie drugie życie. Pokochałam tą książkę na swój sposób, za jej szczerość, za jej prostotę, po prostu za to, że została napisana. Polecam!
Córka Ameryki, niewolnica Pakistanu
Zeba niedawno pisała egzaminy, a teraz nadszedł czas wakacji i szesnastoletnia dziewczyna pomimo swojej niechęci wyjeżdża z rodzicami do rodzinnego Pakistanu. Ten wyjazd kończy się jeszcze gorzej niż myślała. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że wszystko zostało ukartowane. Rodzice, a w szczególności ojciec ukartowali jej małżeństwo ze starszym kuzynem. Czy dziewczyna na to przystanie? A może zbuntuje się przeciwko swojemu losowi? Nie wiem jakbym się zachowała na jej miejscu... czy próbowałabym walczyć? Pewni tak, jednak szybko bym się poddała nie wytrzymałabym tej presji i nacisku.
Uciekać można od wszystkiego, ale czy można uciec od przeznaczenia?
Zeba ma mocny, kłótliwy charakter, jednak nawet osoby z takim charakterem nie zawsze potrafią się sprzeciwić swojemu przeznaczeniu. Tym bardziej w islamie i tym bardziej swojej rodzinie i ojcowi. Dziewczyna bardzo kocha swojego ojca i matkę, choć trzeba nawet przyznać, że z ojcem ma lepszy kontakt. Nie myślcie, że jej ojciec jest tyranem... co to to nie. Bardzo kocha swoją córkę, jednak posiada swój honor. Przez to czuje się zobowiązany pomóc swojemu bratu, a wydaje mu się, że może to zrobić tylko przez wydanie Zeby za jego syna. A może jednak istnieje jakieś inne wyjście? Czy Zeba podejmie walkę o swoją wolność? Jeśli tak to czy ona coś da? A może przyniesie zupełnie inne konsekwencje? Osobiście sama mam kłótliwy charakter, ale jak przychodzi co do czego to siedzę cicho jak mysz pod miotłą. I znam wiele innych takich osób.
Dwie zupełnie inne osoby, a jedna historia...
Szesnastoletnia dziewczyna poznaje w Pakistanie dziewczynę, która była kiedyś w podobnej sytuacji jak ona. Także była Amerykanką, także przyjechała z rodziną do Pakistanu, także jej małżeństwo zostało zaaranżowane. Jej małżeństwo doszło do skutku, a ona sama zaszła w ciążę. Jej losy nie potoczyły się zbyt dobrze, a jej życie było bardzo trudne. Znalazła jednak pewnego rodzaju oparcie w Zebie. Jednak tak naprawdę najwięcej z tej przyjaźni wyniosła sama Zeba. Sehar dała jej szansę na własne, świadome życie... dała jej szansę, której sama nie wykorzystała. A Zeba... czy ona z niej skorzysta? A może pogodzi się ze swoim losem? Dylemat jaki przeżywała w sobie dziewczyna był dla mnie trudny do zniesienia. W końcu cały czas kibicowałam jej szczęściu.
Och te orientalne powieści!
Uwielbiam orientalne powieści, ponieważ zawsze czegoś uczą. Z racji mojego zamiłowania do kulturoznawstwa uwielbiam poznawać obyczaje innych krajów, a orientalne książki mi na to pozwalają. "Córka islamu" także jest taką książką. Dzięki niej dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy na temat Pakistanu, praw tam obowiązujących oraz o niektórych zasadach islamu. A przede wszystkim o tym jak powinna się zachowywać przykładna islamska córka.
O co tak naprawdę chodzi?
Historia Zeby nie jest tak "ekstrawagancka" jak inne. Różnica wieku między nią, a jej kuzynem wcale w sumie nie jest aż tak duża. Chodzi po prostu o to, że jednak jest siłą zmuszana do tego małżeństwa. Nie ma prawa wyboru, przez co w pewien sposób staje się niewolnicą. Nie ma wyjście i musi być posłuszna swojej rodzinie. Tego wymaga od niej kultura. A może dziewczyna postanowi jej się sprzeciwić? Sytuacja dziewczyny jest trudna, a ludzie w jej otoczeniu są fałszywi i nieżyczliwie nastawieni do tego, że chce być wolną osobą. Na szczęście ma wobec siebie także życzliwe osoby... Sama często kłócę się z rodziną, ponieważ nie zgadzają się z moimi poglądami, jednak kiedy chcieliby mnie zmusić do małżeństwa - nie zgodziłabym się na to.
Styl, język, pomysł, bohaterowie - świetni!
Styl autorki jest bardzo lekki, można nawet powiedzieć, że zwiewny. Narracja pierwszoosobowa, a narratorkę jest oczywiście Zeba. Pomysł bardzo ciekawy i bardzo spodobało mi się także to, że autorka nie wprowadziła w tej książce mega różnicy wiekowej, a raczej taką bardziej do przyjęcia. Odnoszę wrażenie, że przez to autorka zwróciła uwagę czytelnika na to, że aranżowane małżeństwo (które jest legalne, jeśli oboje małżonków wchodzą w tej związek dobrowolnie) bardzo szybko może się przerodzić w wymuszone małżeństwo (w którym któraś ze stron nie zgadza się na związek). Czasami wygląda to niewinnie, a może przerodzić się w prawdziwą tragedię.
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Autorka pokazała kilka typów osobowości zupełnie różniących się od siebie. Bawiła się ich charakterami co dodało klimatu powieści. No i oczywiście miejsce w którym rozgrywa się powieść jest warte uwagi i dodaje koloru książce.
Happy End?
Nie zdradzę tego. Musicie przekonać się o tym sami. Zdradzę tylko tyle, że życie Zeby staje się z dnia na dzień trudniejsze. Czy dziewczyna postanowi coś z tym zrobić? A może sprawy weźmie w swoje ręce dobry duszek tej powieści, czyli jej babcia - kobieta o złotym sercu? Historia Zeby jest ciekawa do ostatniej strony, bo autorka do ostatniej strony potrafi zaskakiwać. Oby tak dalej!
Dlaczego ta książka ?
Czy ją przeczytacie zależy od gustu, jednak ja ją Wam serdecznie polecam! "Córka islamu" to książka, która pokazała mi jak ważna jest rodzina, że trzeba walczyć o swoją wolność i o to czego się pragnie. Otworzyła mi kolejne drzwi w moim życiu i pokazała, że zawsze warto walczyć, że nie można się poddawać. Dała mi w pewnym sensie drugie życie. Pokochałam tą książkę na swój sposób, za jej szczerość, za jej prostotę, po prostu za to, że została napisana. Polecam!
Polska okładka podoba mi się bardziej niż ta oryginalna.
Moja ocena: 9/10 Wybitna!
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Remi!