Autor: Joanna M. Chmielewska
Wydawnictwo MG
Stron 231
"Impulsy... Czasami z pozoru niewiele znaczące zdarzenia - ot, choćby taka wizytówka, ludzik z kamyków, jakieś zdanie wypowiedziane w odpowiedniej chwili, latte podane zamiast mocnej, czarnej Monsooned Malabar... - pojedyncze zdarzenia lub ich ciągi wpasowują się w czyjąś życiową układankę. Stają się inspiracją. Początkiem łańcuszka lub też jego kolejnym ogniwem. Niteczką splatającą ze sobą ludzkie losy. Albo liną ratunkową."
Joanna M. Chmielewska, "Sukienka z mgieł"
"Sukienka z mgieł" to moje drugie po "Poduszce w różowe słonie" spotkanie z twórczością jednej z najpopularniejszych polskich pisarek - Joanną M. Chmielewską. Spotkanie nostalgiczne, melancholijne, a przy tym co zaskakujące tchnące optymizmem. Chmielewska w swojej powieści osnutej wokół postaci smutnych, pogubionych, samotnych... pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Te dobre zmiany, które przynoszą owoc w przyszłości. "Sukienka z mgieł" to krótka książka na jedno popołudnie. Popołudnie pełne skrajnych emocji, które czytelnik zakończy z uśmiechem na twarzy. Powieść Chmielewskiej nie jest banalnym, emocjonalnie ubogim utworem, ale jest powieścią dającą nadzieję. Na lepsze jutro. Na to, że nic nie dzieje się bez powodu.
Weronika to główna bohaterka powieści Chmielewskiej. Prowadzi Piwnicę pod Liliowym Kapeluszem - niesamowitą kawiarnię do której klienci przychodzą nie tylko ze względu na aromatyczną kawę i pyszne ciasta, ale także ze względu na empatyczną właścicielką, która dostrzega więcej niż inni. Widzi ludzi takimi jacy są naprawdę... Sama zmaga się jednak z przeszłością. Brakiem uwagi ze strony rodziców - lekarzy, ich brakiem zadowolenia z drogi jaką obrała. Udowodniono, że środowisko / nasze kontakty z rodzicami mają ogromny wpływ na to jacy będziemy w przyszłości... Weronika jest tego najlepszym przykładem. Mimo, że dorosła i niezależna - cały czas niesamowicie pogubiona.
Do Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem trafia wiele osób, które cały czas poszukują zrozumienia, spokoju ducha. Jedną z nich jest Krycha Karpieluk - niegdyś rezolutna dziewczyna, żyjąca jednak w patologicznej rodzinie... dzisiaj ukrywająca siniaki powstałe w wyniku zachowania jej męża, alkoholika. Martwiąca się o swojego syna i o to czy zdoła zapewnić mu inną przyszłość. Przyszłość lepszą od tej, którą sama miała.. Oprócz niej czytelnicy mogą poznać autystyczną Korę, która nigdy nie wypowiedziała jeszcze żadnego słowa oraz jej mamę, obgryzającego paznokcie, sympatycznego Andrzejka, pisarza, który do kawiarenki Weroniki przychodzi w poszukiwaniu inspiracji... "Sukienka z mgieł" to jednak o wiele więcej postaci, które szybko zyskają przychylność czytelników... których dalsze losy zostaną objęte ich uwagą.
Teoretycznie "Sukienka z mgieł" to drugi tom "Poduszki w różowe słonie". Praktycznie jednak nie ma to żadnego znaczenia, bowiem znajomość "Poduszki..." nie jest nam potrzebna do czytania "Sukienki..." i tak samo "Sukienka... " nie uzupełnia specjalnie "Poduszki...". Co nie zmienia faktu, że obie te książki Wam serdecznie polecam! Byłam jednak troszkę zawiedziona brakiem wyraźnej kontynuacji losów Ani, Hanki i Łukasza. Z drugiej jednak strony... ich historia po prostu ma się toczyć. Zaryzykowali. Weszli do rwącego potoku, a teraz zadaniem czytelnika jest jedynie trzymać kciuki, żeby dali radę. "Sukienka z mgieł" to mimo braku wyraźnej kontynuacji losów bohaterów "Poduszki..." powieść wielowymiarowa, niekiedy trudna... smutna. Zachwyca kreacją bohaterów, brakiem koloryzowania. Ukazaniem szarości życia z jego przebłyskami radości.
Powieść Chmielewskiej ma niesamowity klimat, który trudno mi nawet opisać. Z jednej strony bardzo melancholijny, nieśpieszny, jakiś taki oddalony... a z drugiej strony bardzo bliski czytelnikowi, mimo, że niespotykany w innych powieściach. Chmielewska nie boi się pisać o rzeczach trudnych: zdrady, przemoc w rodzinie, alkoholizm, bieda, brak wsparcia drugiej osoby. To wszystko mogłoby się wydawać przytłaczające, męczące... Tak jednak nie jest, bowiem Chmielewska zabiera czytelnika w podróż mającą pokazać ciemne zaułki życia... a raczej fakt, że nawet w nich pojawia się czasami promyk nadziei. Promyk, który za sprawą jednego gestu, słowa może zamienić się w prawdziwy ogień.
"Sukienka z mgieł" to wreszcie powieść piękna na której opisanie brakuje słów. Z wyrazistymi bohaterami, historiami chwytającymi za serce. Chmielewska po raz kolejny oczarowała mnie historią przez siebie stworzoną. "Sukienka z mgieł" to powieść od której trzeba dojrzeć, aby dostrzec jej prawdziwe piękno, jej sens i niezwykłość. Niezwykłość ukazaną przez zwykłość. Nie tą z pierwszych stron gazet mówiących o "celebrytach", ale tą mieszkającą u statycznego Kowalskiego. Bardzo często naznaczoną trudami, niepowodzeniami... niekiedy bardzo szarą. "Sukienka z mgieł" nie jest jednak powieścią szarą. Niesie za sobą optymistyczną myśl. Niesie nadzieję. Nie brak w niej wątków społecznych, rodzinnych, przyjacielskich, miłosnych... Historia Weroniki to historia wielopłaszczyznowa, która oczaruje niejednego.
Moja ocena: 9-/10 Wybitna z minusem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz