Autor: Vladimir Nabokov
Wydawnictwo Aletheia
Stron 354
Vladimir Nabokov - rosyjsko - amerykański klasyk literatury XX wieku, który sam o sobie pisze, że uważa się za pisarza amerykańskiego, urodzonego w Rosji, który wykształcenie zdobył w Anglii i przeniknięty został kulturą Europy Zachodniej. To autor kojarzony w Polsce (i na całym świecie) przede wszystkim z "Lolitą", jednak na jego ogólną literacką sławę złożyło się opublikowanie wielu innych powieści, takich jak "Zaproszenie na egzekucję" czy też "Pnin"."Własnym zdaniem" to wybór "wywiadów", których udzielił, listów i artykułów, które napisał. Już tutaj należy wspomnieć, że nie do końca możemy to nazwać "wywiadami", ponieważ Nabokov w wielu kwestiach był perfekcjonistą. W związku z tym nie lubił robić z siebie głupka zastanawiając się nad odpowiedzią i przemawiając publicznie bez wcześniejszego przygotowania - "wywiady", w których brał udział wyglądały w ten sposób, że odpowiadał pisemnie na wcześniej przesłane przez zainteresowanych pytania. Już teraz zaznaczę, że aby czerpać przyjemność z lektury tej pozycji nie trzeba znać książek autora.
Z "Własnym zdaniem" wyłania się obraz pisarza przekonanego o swoim talencie, trochę zadufanego w sobie, ale przy tym ogromnie szczerego i myślę, że przez to zasługującego na sympatię czytelnika. Nabokov oprócz tego, że często bardzo sarkastyczny i ironiczny jest w swoich wypowiedziach diabelnie inteligentny. To świetny pisarz, z zamiłowania badacz motyli (czyli lepidopterolog), niezwykły naukowiec, który motylami zafascynowany pozostał do końca życia... posiadał fascynującą, godną poznania osobowość. Wiele przeżył. Był rosyjskim arystokratą, który przez rewolucję stracił wszystko, emigrantem, który za Rosją - szczególnie tą bolszewicką nigdy nie tęsknił. Z jego wypowiedzi poznajemy szczątki biografii - wystarczające, ponieważ "Własnym zdaniem" przedstawia przede wszystkim opinie Nabokova - radykalne, niepopularne i właśnie dlatego tak godne uwagi.
Czytanie "Własnym zdaniem" stanowiło dla mnie czystą przyjemność, choć nie jest zbiorem idealnym. Fakt, że do wywiadów, które zostały przedstawione nigdy nie doszło w pewnym sensie "na żywo" (Nabokov nawet swoje wykłady podczas pracy na Cornell, czytał z kartki...) sprawia, że brak im niekiedy dynamiki. Nabokov w swojej odpowiedzi porusza jakiś ciekawy temat, ale nie zostaje już przez dziennikarza "pociągnięty za język" pod tym kątem, ponieważ... dziennikarz w tym nie uczestniczy, a przecież nie mógł się spodziewać odpowiedzi Nabokova. Wywiady zostały ułożone w kolejności chronologicznej i niektóre pytania w lekko zmienionej formie, ale się powtarzają... tak samo jak odpowiedzi Nabokova. Pewne rzeczy pozostają w końcu niezmiennie jak np. to jak Nabokov czuł się z tym, że przestał pisać po rosyjsku. Co więcej... odpowiedzi Nabokova są o wiele inteligentniejsze niż pytania dziennikarzy. Listy i artykuły zajmują o wiele mniej miejsca w tej książce, ale także zasługują na uwagę - szczególnie teksty dotyczące przekładu, błędów w tłumaczeniu oraz sporu z wydawcą "Lolity".
Odkąd dwa lata temu usłyszałam od nauczycielki, że w "Folwarku zwierzęcym" Orwell ukazał problem cierpienia zwierząt i tak naprawdę jest to tekst oprócz tego, że o totalitaryzmie... to także o potrzebie wegetarianizmu i weganizmu... zaczęłam się zastanawiać nad tym jak wiele "krytycy" wmawiają autorom, jak wiele znaczeń (często niepotrzebnych) i inspiracji przypisują ich powieściom. We "Własnym zdaniem" widać do doskonale. Nabokov dostaje pytania typu "W pana powieści [tu tytuł] doskonale widać inspirację [tu tytuł książki, nazwisko pisarza]." Odpowiedź Nabokova w większości przypadków brzmi "Nie inspirowałem się tą powieścią, ponieważ przeczytałam ją dopiero x lat po napisaniu swojej". To samo tyczy się symbolów, filozofii, odniesień do życia prywatnego, których krytycy w każdej powieści Nabokova widzą pełno, a którym sam autor zdecydowanie zaprzecza.
Poglądy Nabokova są radykalne - pisarz krytykuje wielkie, uznane przez krytyków dzieła. Balzaca, Stendhala i Sartre nazywa "przecenionymi miernotami", a mówiąc o powieściach Dostojewskiego posługuje się sformułowaniami typu "melodramatyczny bełkot i pretensjonalny mistycyzm", docenia za to prozę Joyce'a, Kafki i Herberta Wellsa. W swoich opiniach jest szczery i bezkompromisowy - tym budzi odrazę niektórych. Specyficzne podejście ma także do krytyki kierowanej względem niego..., którą rzekomo w ogóle się nie przejmuje.
"Własnym zdaniem" to bardzo ciekawy zbiór wywiadów, esejów i listów, które przybliżają postać Nabokova, nawet czytelnikowi niezorientowanemu w jego powieściach. Oczywiście - wywiady są pełne odniesień do jego utworów, jednak nawet wtedy można czerpać przyjemność z poznawania odpowiedzi autora, który rozprawia się z wieloma mitami związanymi z interpretacją jego dzieł. To książka, w której autor odnosi się do sytuacji na świecie, polityki, literatury i sztuki, a także postaci artysty. Nie skupia się na symbolach, ideologiach i inspiracjach w swoich dziełach... większą uwagę zwraca na odczuwanie literatury. Jej jakość mierzy stopniem "mrowienia w krzyżu"... emocjami, które wywołuje w czytelniku lektura. To inteligentna i warta uwagi pozycja.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz