czerwca 27, 2015

(367) Poduszka w różowe słonie

Tytuł: Poduszka w różowe słonie
Autor: Joanna M. Chmielewska
Wydawnictwo MG
Stron 280

 „Nadzieja to miętowy likier zamknięty w butelkowozielonych kulkach i zatopiony w deserowej czekoladzie”
Joanna M. Chmielewska, "Poduszka w różowe słonie"

Wspomnienia... Są książki, które ściśle wiążą się w mojej głowie ze wspomnieniami związanymi z okresem, kiedy zaczynał prowadzić blog z recenzjami książek. To o nich wtedy było najgłośniej, to ich recenzje czytałam najczęściej... Przez to na zawsze zakorzeniły się w mojej głowie. Jedną z takich powieści jest książka Joanny M. Chmielewskiej pt.: „Poduszka w różowe słonie”, której jednak przez bardzo długi czas nie udało mi się przeczytać. Kiedy więc otrzymałam propozycję zrecenzowania „Poduszki w różowe słonie” w nowym wydaniu – ucieszyłam się niesamowicie! Tym większa była moja radość, kiedy okazało się, że warto było czekać kilka lat...

„Poduszka w różowe słonie” to książka o której mogę śmiało powiedzieć, że mnie zachwyciła i oczarowała. Poruszyła wiele strun w moim sercu historią, którą przedstawiła. W na pozór uporządkowanej singielki jaką jest trzydziestoletnia Hanka nie ma miejsce na dziecko. Z tego powodu jej życia obraca się do góry nogami, kiedy pod jej opiekę trafia pięcioletnia Ania. Potrafi zapewnić jej piękny pokoik, zabawki, miejsce w przedszkolu, atrakcje... ale nie potrafi obdarować uczuciami dziewczynki. A Ania, która po stracie mamy bardzo cierpi właśnie tego najbardziej potrzebuje... Będą krążyć wokół siebie i się mijać, ale może i to kiedyś ulegnie zmianie?

Hania ma problemy ze swoimi emocjami, boi się zaufać, a mężczyźni są jak największymi wrogami. Ma opinię „żmii”, bawi się nimi, a potem ich porzuca. Ma jednak serdeczną i ukochaną przyjaciółkę. Kiedy dowiaduje się, że ta jest ciężko chora nie wahając się przysięga, że w razie czego zajmie się jej córeczką Anią, tym samym stając się jej jedyną opiekunką. Była to jednak obietnica nie do końca przemyślana... Przez traumatyczne przeżycie, które miały jej udział Hanka nie potrafi okazać małej ciepłych uczuć. Kiedy umiera mama Ani, Hanka nie ma już osoby, której potrafi okazać miłość i przywiązanie. Autorka jednak stopniowo zdradza nam o jakim traumatycznym przeżyciu mowa, co wpłynęło na zamkniętą osobowość Hanki...

Sytuacja życiowa Hani komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy do jej życia wkracza przystojny Łukasz. Ten mężczyzna jest inny i główna bohaterka nie chce postępować z nim tak jak z innymi. A jednak... staje się to w pewnym momencie silniejsze od niej. Łukasz wie, że Hania coś ukrywa, że jest czymś obciążona... A kobieta po raz pierwszy pragnie coś zmienić w swoim życiu, ale nie będzie mogła ruszyć się tak długo z miejsca i zacząć nowe lepsze życie póki nie zmierzy się z traumatycznymi przeżyciami z przeszłości... Hania nie jest osobą dostępną i łatwą w kontaktach. Z krytykującą ją ciągle matką, irytującymi, ale jak się potem okazującymi okey koleżankami.

„Poduszka w różowe słonie” to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Chmielewskiej. Pierwsze, ale niesamowicie owocne, a przy tym pozytywne. Stworzyła powieść, która nie jest przejmująco smutna, ale nie jest także przejmująco pozytywna. Jest wyważona. Jak życie przeciętnego człowieka. A przy tym niesamowicie mądra... Autorka stworzyła książkę piękną, pouczającą, a przy tym powieść niezwykle wciągającą. Bohaterzy, których wykreowała to prawdziwi bohaterowie z krwi i kości. Pani Joanna napisała książkę z dwoma świetnie wykreowanymi bohaterkami. Ukazała dwie postacie. Zagubioną w życiu singielkę, która nie wie jak poradzić sobie z wychowywaniem małej dziewczynki. Kobietę nie zdającą sobie sprawy z tego jak ważne miejsce zajmują uczucia w sercu dziecka. Druga postać to pięcioletnia Ania, zagubiona i bardzo skrzywdzona po śmierci swojej mamy. Dziewczynka obarczająca się za śmierć swojej rodzicielki. Obie pogubione i niepotrafiące się odnaleźć. Oschłe i zazwyczaj niedostępne...

Autorka tej powieści niezwykle zgrabnie porusza się w sferze uczuć i relacji między opiekunką a dzieckiem. Pokazuje jak przeżycia z przeszłości wpływają na teraźniejszość. Bardzo ważnym elementem jest aspekt uczuć Ani po śmierci jej mamy i kwestia jej uczuć, obarczania się przez nią winą. To pokazuje co czuje dziecko, kiedy zostaje sierotą. To powieść bez wątpienia emocjonalna... Poruszająca temat śmierci, traumatycznego dzieciństwa, trudnych relacji z matką. Zaskakujący jest fakt jak bardzo jest wciągająca. Losy Hani choć nie zawsze kolorowe dają nadzieję, że po deszczu zawsze pojawia się słońce.

„Poduszka w różowe słonie” to powieść niezwykle ciepła, mądra i dojrzała. Pani Joanna Chmielewska w mistrzowski sposób porusza trudny temat. Przez całą powieść nie spuszcza ani na chwilę z tonu. Nie jest to jednak powieść ciężka. Wręcz przeciwnie! Czyta się ją niezwykle lekko, ale zarazem z tą olśniewającą przyjemnością, kiedy wiecie, że czytacie książkę, która przynosi pożytek dla Waszego umysłu. Czytanie powieści Chmielewskiej było dla mnie czystą przyjemnością... i rozkoszą. Autorka nie boi się retrospekcji co dodaje tej powieści smaczku. Nie boi się także uczynienia momentami z narratora dziecka. To książka prawdziwa - pokazująca kobietę i dziewczynkę. Obie zagubione i pokrzywdzone. Cieszę się, kiedy trafiam na literaturę wysokich lotów. A ta właśnie taką jest. Wzruszającą, wciągającą i mądrą. Nic tylko czytać!

Moja ocena: 9/10 Wybitna!

Za możliwość przeczytania "Poduszki w różowe słonie" serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG :)

9 komentarzy:

  1. Lubię ciepłe, a jednocześnie mądre książki. Mam ją w planach :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  2. To już druga recenzja tej książki, jaką dzisiaj czytam. Chyba to znak, że i ja powinnam po nią sięgnąć, skoro naprawdę warto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że książka Cię oczarowała, bo zamierzam też ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie napisałaś o tej książce:) Jak wiesz, mnie również urzekła:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka o emocjach i Twoja recenzja też niezwykle emocjonalna, chętnie przeczytałabym ją :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi również historia ogromnie przypadła do gustu :)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam już tak wiele dobrego o tej książce, że po prostu nie mogę nastawiać się inaczej niż mega pozytywnie. Nie mogę się doczekać lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam jakiś czas temu - świetna, podobnie jak i inne książki autorki - polecam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Od tej właśnie książki zaczęła się moja przygoda z twórczością tej Autorki i po przeczytaniu wszystkich jej powieści mogę stwierdzić, że ta jest najlepsza.
    www.maialis.pl

    OdpowiedzUsuń