sierpnia 15, 2015

(382) Zrozumieć wiarę. Niecodzienne rozmowy z Bogiem.

Tytuł: Zrozumieć wiarę. Niecodzienne rozmowy z Bogiem.
Autor: Robert M. Rynkowski
Wydawnictwo WAM
Stron 192

"Czas rozmowy to czas poświęcony wyłącznie rozmówcy, osobie, z którą rozmawiamy. To bycie w czasie dla drugiej osoby." 

Robert M. Rynkowski, "Zrozumieć wiarę. Niecodzienne rozmowy z Bogiem"

Dawno, dawno temu... a konkretnie ponad dwa lata temu w moje ręce wpadła książka "Każdy jest teologiem" autorstwa Roberta Rynkowskiego. To był czas, kiedy moje zainteresowanie religią i teologią dopiero się rozwijało. Mimo to książka przypadła mi do gustu, ale miałam kilka rzeczy autorowi do zarzucenia. Napisałam wtedy np; że: "Autor stawia zbyt wiele pytań, a daje zbyt mało odpowiedzi." "Zrozumieć wiarę. Niecodzienne rozmowy z Bogiem" to jego druga książka. I już na wstępie muszę zaznaczyć, że spodobała mi się o wiele bardziej! Ale czy autor nadal stawia za dużo pytań, a daje zbyt mało odpowiedzi? Bez wątpienia nie. I choć czuję po przeczytaniu tej książki jest większą ciekawość to jednak wiem, że żadne zagadnienie poruszone przez autora nie zostało zaniedbane. Te dwa lata temu napisałam także, że nie uważam, żeby "Każdy jest teologiem" było książką dla każdego. A jak jest ze "Zrozumieć wiarę..."? O wiele lepiej! 

"Zrozumieć wiarę. Niecodzienne rozmowy z Bogiem"  to jak pisze sam autor kolejny etap trudnego górskiego szlaku. Pierwszy etap: książka "Każdy jest teologiem" miała na celu ukazanie, że do rozmowy z Bogiem zobligowany jest każdy i, że każdy ma do tego prawo. Niezależnie czy jest teologiem, czy architektem... Druga publikacja pana Rynkowskiego opowiada o tym jak powinien wyglądać ten dialog z Bogiem. Choć wydaje się to temat łatwy, to jednak okazuje się w rzeczywistości o wiele trudniejszy. Powód tego jest prosty: Jak ma wyglądać rozmową z Bogiem, którego nie widzimy? Jak ma przebiegać dialog, kiedy odpowiedź z drugiej strony nie zawsze jest dla nas jasna? Jednak, żeby uzyskać odpowiedzi na te wszystkie pytanie trzeba się w temat o wiele bardziej wgłębić...

I tym oto sposobem przechodzimy do aspektu teologii... i filozofii w tej książce. Aby uzyskać odpowiedź na pytanie jak powinien wyglądać dialog z Bogiem trzeba w końcu najpierw pojąć czym jest dialog, skąd się rodzą nieporozumienia i zrozumieć różnice językowe wynikające ze środowiska w którym żyjemy i nie tylko. Trzeba zrozumieć Boga... poprzez istotę Wcielenia, Trójcy Świętej i wiele innych aspektów. Autor nieustannie zachęca nas do rozmowy z Bogiem, prawdziwej i żywej. Zachęca nas do dialogu... nie jeden raz stawiając i odpowiadając na naprawdę trudne pytania.  A każdy następny rozdział wynika z poprzednich przez co ta pozycja staje się niezwykle spójną książką.

Robert M. Rynkowski w swojej publikacji przedstawia nam także różne prawdy filozofii, które mają nam pomóc zrozumieć ich aspekt teologiczny. Są jednak przytoczone w taki sposób, że czytając je nie domyślilibyście się, że są częścią jakby nie było książki teologicznej. Autor cytuje znanych i cenionych filozofów oraz teologów. Wyciąga tezy i szuka argumentów na ich potwierdzenie. Na początku każdego rozdziału "bombarduje" nas pytaniami i zachęca do szukania wspólnej odpowiedzi. Spekuluje i odpowiada... A pytania, które zadają nierzadko bywają naprawdę trudne. Pyta np.: "Czy na świecie musi być cierpienie?", "Czym jest piekło?", "Czym jest czyściec?"... i udziela odpowiedzi popartych opiniami wielu znanych postaci i oczywiście fragmentów z Pisma Świętego. Tym samym pokazuje jak duże znaczenie ma przekład Pisma. 

Napisałam na początku, że uważam, że "Zrozumieć wiarę,.." to książka przystępna, także dla "zwykłego człowieka". Zapewniam Was, że nie trzeba być fanem teologii, żeby ta książka Was zafascynowała. W końcu myślę, że nawet osoba, która ma podejście względem wiary dosyć trywialne zastanawia się nad odpowiedziami na pytania, które przytoczyłam... Jeśli boicie się specjalizacyjnego słownictwa - bez obaw! Autor unika słownictwa, którego ktoś nie będący teologiem może nie zrozumieć. Jednak jeśli takowe słownictwo już się pojawia to zapewniam Was, że wytłumaczone w przystępny sposób. 

Muszę przyznać, że niezmiernie spodobało mi się, że autor przytaczał w tej pozycji dzieła szeroko pojętej kultury. Znajdziemy w niej fragment piosenki Ellie Goulding, Marka Grechuty czy Marii Peszek. Robert M. Rynkowski jest dobrym obserwatorem świata, który go otacza i skrzętnie to wykorzystuje. A co najważniejsze w tym co pisał czułam prawdziwą pasję, może momentami nawet wzburzenie? To nie jest podręcznik do teologii. To książka napisana przez człowieka z krwi i kości - to czuć. Nie mamy w niej nudnych wywodów... Autor pisze w taki sposób, że zachęca nas, żebyśmy sami zastanowili się nad pewnymi rzeczami, a nie tylko przyswajali informacje, które on podaje nam na tacy. 

"Zrozumieć wiarę. Niecodzienne rozmowy z Bogiem" to... fascynująca pozycja. Przystępna w odbiorze i ciekawa. Bez wątpienia także poszerzająca wiedzę - osobiście poznałam dzięki niej niejedno nowe słowo. Jej autor stawia pytania, ale daje także odpowiedzi. To nie jest napisana przez robota książka, suche teksty - to także spostrzeżenia. Mimo to widać w niej ogromny nawał pracy. Jestem bowiem pewna, że przytoczenie tylu cennych, a co za tym idzie wartościowych myśli w odpowiednim miejscu i czasie nie było łatwe. Pewnie wiele osób powie "to książka nie dla mnie" , ale osobiście uważam, że horyzonty należy poszerzać. Dlatego gorąco zachęcam Was po sięgnięcia po nią, jeśli choć trochę interesujecie się światem. Mnie urzekła w niej i filozofia, i teologia. Urzekł mnie także fakt, że jest o wiele lepsza od pierwszej książki autora. Mam wrażenie, że pan Rynkowski wypracował już sobie wspólny język z odbiorcą... Przez co nie są to nudne wywody doktora teologii, a naprawdę rewelacyjna i ambitna książka. Polecam!

Moja ocena: 8+/10 Rewelacyjna z plusem!

Za możliwość zapoznania się z książką "Zrozumieć wiarę. Niecodzienne rozmowy z Bogiem" serdecznie dziękuję Autorowi :) 

2 komentarze:

  1. W tej chwili nie wiem czy przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że wielu osobom przydałaby się taka lektura, mnie oczywiście również.

    OdpowiedzUsuń