Reżyser: Jacek Bromski
Obsada: Marcin Kowalczyk, Krzysztof Stroiński, Piotr Głowacki, Michalina Olszańska
"Anatomia zła" to moje kolejne spotkanie ze współczesnym kinem polskim... spotkanie dobre, choć nie rewelacyjne. Jest to jednak z pewnością najlepszy film, który udało mi się obejrzeć w ostatnim czasie... oczywiście z tych współczesnych - polskich. "Anatomia zła" nie rzuciła mnie na kolana, ale można spokojnie stwierdzić, że to dobry film, który ogląda się z przyjemnością i zaciekawieniem. Niestety do kina amerykańskiego się nie umywa.
"Anatomia zła" to film inspirowany wydarzeniami, które wstrząsnęły Polską. Głównym bohaterem filmu Bromskiego jest "Lulek" (w tej roli Stroiński) - płatny zabójca, który po wyjściu z więzienia dostaje od skorumpowanego prokuratora (Głowacki) propozycję nie do odrzucenia. Ma usunąć głównego komendanta Centralnego Biura Śledczego. Problem w tym, że nie jest już tak "zdolnym" snajperem jak kiedyś. Wie, że może nie podołać zadaniu. Z tego powodu werbuje do pomocy eks - snajpera Staszka. Młody mężczyzna został kozłem ofiarnym podczas nieudanej misji polskich żołnierzy w Afganistanie w wyniku której zginęli niewinni cywile. Gra toczy się o miliardy dolarów, ponieważ komendant stoi na przeszkodzie w podpisaniu kontraktu tyle wartego.
Jacek Bromski stworzył dobry film z ciekawą fabułą. Losy "Lulka" i Staszka okazały się naprawdę interesujące. Nie zabrakło także w tej produkcji akcji... co mnie bardzo ucieszyło! Nie brak w tym filmie także "scen" - tylko po co? Rola Michaliny Olszańskiej skończyła się tak naprawdę na ukazywaniu swojej nagości... To było kiepskie - krótko mówiąc i zupełnie niepotrzebne. Mało w tym filmie kobiet... a te, które już się pojawiają się przedmiotami w rękach mężczyzn i nie mają dla nich żadnego znaczenia... oczywiście poza sytuacjami, kiedy mężczyźni mają w tym swój własny interes.
Film Bromskiego to dzieło dosyć przewidywalne. Zastanawiam się czy zyskuje w moich oczach ze względu na swoje własne atuty czy ze względu na fakt, że jest lepszy niż większość współczesnych filmów polskich jakie miałam okazję w ostatnim czasie obejrzeć. Niestety większość była naprawdę kiepska. "Anatomia zła" nie rzuca na kolana, ale oglądałam ją mimo wszystko z dużą dawką przyjemności. Mocnym atutem filmu jest gra Krzysztofa Stroińskiego. Bromski stworzył dobry film, który spodoba się fanom kina sensacyjnego... jednak przede wszystkim tym najmniej obeznanym w temacie. Na szczęście "Anatomia zła" nie gryzie... nie budzi jednak tak silnych emocji, że chcielibyśmy ją przytulić ;) To dobre, lekkie kino "męskie".
Moja ocena: 5-/6
Za możliwość obejrzenia "Anatomii zła" dziękuję empik.com!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz