listopada 09, 2016

(561) Prawdziwa historia

Tytuł: Prawdziwa historia
Autor: Delphine de Vigan
Wydawnictwo Sonia Draga
Stron 416

"[...] przyszłość należy do sentymentalnych."

Delphine de Vigan, "Prawdziwa historia"

Powieść dziwna, powieść niepokojąca... przytłaczająca. Studium paranoi, zależności od drugiego człowieka, uzależnienia. Delphine de Vaigan stworzyła powieść nietuzinkową, niepokojącą, której fabuła jest na tyle nieoczywista, że jej opisanie... ujęcie w pewne ramy wydaje się być wręcz niemożliwe. Jedno jest pewne. Powieść francuskiej pisarki jest intrygująca, a jej ekranizacja jest realizowana w reżyserii Romana Polańskiego. Autorka takich powieści jak "Ukryte godziny", "No i ja" czy też "Nic nie oprze się nocy" powraca po raz kolejny z książką niełatwą. 

Główną bohaterką powieści de Vigan jest pisarka bardzo podobna do samej autorki. Ona także napisała książkę w której przedstawiła historię matki samobójczyni o osobowości typu borderline. Jej powieść także stała się bestsellerem. Mówi się, że rzeczy zbyt dobre mogą zniszczyć... I tak jest chyba w wypadku twórczości bohaterki. Jest już zmęczona sławą, ciągłymi spotkaniami z czytelnikami, nieustannym rozdrapywaniem starych ran. Sytuacja ulega jeszcze większemu pogorszeniu, gdy zaczyna otrzymywać anonimy w których jest oskarżana o szkalowanie rodziny, wykorzystywanie tragedii dla łatwego zarobku... jednak jej fani czekają na kolejną powieść... Przejmują, prawdziwą historię. 

Sytuacja bohaterki zmienia się w 100%, gdy na swej drodze spotyka L. Kobiety są w zbliżonym wieku, a jednak mimo to różnią się w wielu kwestiach... Jedna jest matką, druga samotną kobietą. Jedna pisarka, druga ghostwriterką. A jednak znajdują nić porozumienia, rodzi się między nimi przyjaźń, która z czasem zaczyna przybierać coraz bardziej niepokojący obraz... zamienia się w chorą fascynację? Uzależnienie. Pojawia się coraz więcej sprzecznych emocji, pojawiają się niepotrzebne nerwy, bulwersacje, pytania... L. pozostaje postacią tajemniczą, a jednak zawsze jest... zawsze czeka. Jedynie czasami wychodzi poza swój ogólnie przyjęty obraz - to właśnie te sytuacje wysyłają krótkie sygnały ostrzegawcze w stronę głównej bohaterki... sygnały, które jednak w większości przypadków pozostają bez większego echa. 

Dwie bohaterki. Dwie kobiety. Dwie bardzo silne kobiety. Czytelnik poznaje tę historię już po głównych wydarzeniach, z perspektywy bohaterki, która już wie... jak ta historia dalej się toczyła. To wszystko wzmaga w czytelniku niepokój, choć akcja jest dosyć nieśpieszna... wręcz spokojna. To niuanse decydują o wydźwięku tej książki, o jej sile i emocjonalności. Niesamowity obraz toksycznej relacji, przejmowania władzy nad drugą osobą... i po prostu daleko posuniętej manipulacji. Krótkie wydarzenia, chwile, które układają się w ciekawą i intrygującą całość wraz ze stale wzrastającym napięciem. Delphine de Vigan stworzyła powieść utrzymaną w specyficznym klimacie (przez niektórych nazywanych klimatem filmów Hitchcocka).

"Prawdziwa historia" to opowieść o zawiłościach ludzkich relacji, o paranoi, uzależnieniu i toksycznych związkach. Historia dominacji i manipulacji. Czasami niedoskonała, ale zawsze nadrabiająca ewentualne niedoróbki kreacją bohaterek, wrażeniem, że cała akcja rozgrywa się w szklanej kuli. Delphine de Vigne tworzy specyficzną literaturę - trudną do opisania i niejednokrotnie sprawiającą trudności także w czytaniu. "Prawdziwa historia" nie jest powieścią, która "spływa" po czytelniku... ona nurtuje, niepokoi, ciekawi i intryguje. To jednak dawka dobrej, choć nie do końca porywającej literatury. 

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz