marca 17, 2012

(138) Bracia Hardy W oparach szaleństwa

Tytuł: Bracia Hardy W oparach szaleństwa
Seria: Bracia Hardy {(#2)?}
Autor: Franklin W. Dixon (Edward L. Stratemeyer)
Wydawnictwo WAB
Stron 152
Opis:
Kolejna część niesamowitych przygód braci Hardy - kultowej serii dla młodzieży, która od kilkudziesięciu lat fascynuje i zaskakuje czytelników na całym świecie.
Jeszcze tylko ostatnie sprawdziany na zakończenie roku szkolnego i Joe z Frankiem zaczynają upragnione wakacje. Nuda? O nie, tajni agenci organizacji Amerykańska Młodzież Przeciwko Przestępczości z pewnością nie będą się nudzić! Tym bardziej, że dostali kolejne zadanie. Dodajmy – niebezpieczne zadanie. Mają udać się na pustynię w Kalifornii. Wersja oficjalna dla mamy, która nie wie o tajnej działalności synów, brzmi: w celu zbadania wzorów wyrytych na skałach przez Indian. W rzeczywistości na pustyni niejaki Arthur Stench stworzył ośrodek dla członków wspólnoty Niebo. Chłopcy mają przeniknąć do jej wnętrza i wybadać, czy to tylko zbieranina nieszkodliwych zapaleńców, czy też ekoterroryści.
Tym razem, choć ciężko w to wierzyć, misja będzie trudniejsza od dotychczasowych. Na pustyni elektronika zawodzi, woda kończy się w zastraszającym tempie, a sępy i kojoty tylko czekają na smaczny kąsek. Ale nasi chłopcy nie dadzą się tak łatwo

Moja recenzja: 
Okładka tej książki jest koszmarna, pomimo tego postanowiłam po nią sięgnąć i wierzyłam, że będzie to ciekawa książka. Muszę przyznać, że oczekiwałam czegoś lepszego, ale trochę się zawiodłam. Ale w końcu nie każda książka jest idealna...

Od czasu do czasu lubię przeczytać powieści sensacyjne. Ale nie każde trzymają mnie w napięciu tak było i z tą książką. Jest ciekawa, ale czegoś mi tu brakuje. Wydaje mi się, że wszystko jest sztuczne.

Frank i Joe są rodzeństwem, a zarazem młodymi agentami. W wakacje dostają misję, mają udać się na pustynię i znaleźć ośrodek Niebo, który walczy o naszą planetę i środowisko. Mają się dowiedzieć czy walczą w samym tego znaczeniu?

Chłopacy napotykają bardzo wiele przeciwności losu, muszą sobie radzić wśród ludzi, którzy mogą być niebezpieczni. Ich życie zależy właśnie od nich. Dodatkowo muszą odkryć co ukrywa ich szef, nie mogą się niczym zdradzić. Muszą zostać niewidoczni, ale to staje się coraz trudniejsze. Czy chłopacy odkryją o co tak naprawdę chodzi w Wspólnocie Niebo?

Jak wszystkie rodzeństwa czasami się sprzeczają. Tym bardziej, że oboje chcą mieć rację. We wspólnocie poznają Płatek, który widocznie zaleca się do Franka. Jednak pomimo wszystkiego potrafią ze sobą współpracować.

W książce "Bracia Hardy W oparach szaleństwa" dużo się dzieje, ale jakoś wszystko dziwnie się ciągnie. Nie ma tu żadnych rewelacji, jednak pomimo tego chciałam ją przeczytać do końca, bo miałam nadzieję, że coś spowoduje, że mi się bardziej spodoba. Niestety nic takie się nie stało.


Nie jestem nią zachwycona, ale z drugiej strony nie zalicza się do najgorszych książek jakie czytałam. Myślę, że gdybym miała 9 lat, a nie 12-naście to bardziej by mi się spodobała. Niby jest to powieść sensacyjna, ale według mnie najbardziej przypadnie do gustu 9-cioletnim chłopakom.

Podsumowując jest to dobra, lekka książka, która nie obciąża za bardzo głowy. Nie polecam jej osobom starszym niż te 9-10-11 lat. Tych młodszych może zachęcić do czytania książek. Wydaje mi się, że jest po prostu niedopracowana.
Po pozostałe części sięgnę, kiedy... natrafi się na to niesamowita okazja.

Polska okładka bardzo mi się nie podoba, oryginału jest o wiele lepsza.

Moja ocena: 6+/10 Dobry z plusikiem!


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Oficynka!


8 komentarzy:

  1. Ksiązka do mnie nie przemawia :D Ale opis bardzo fajny..

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja ten próg wiekowy już przekroczyłam, ale jeśli nie będę wiedziała, co sprezentować młodszemu kuzynowi, to podsunęłaś mi pomysł :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aktualnie mam do przeczytania bardzo dużo książek, a ta jakoś nie bardzo mnie przekonuje dlatego na razie ją sobie odpuszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie przeczytam, wyrozłam już takich książek.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja mimo że dawno przekroczyłam próg wiekowy 9-10 lat, chętnie przeczytam :)

    PS Nie "chłopacy" - chłopcy/chłopaki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uch, zdecydowanie nie moja grupa wiekowa :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z Toba- polska okładka jest masakryczna. A przecież zazwyczaj oryginalne okładki zmienione przez polskich grafików sa lepsze. Treść takżr mnie nie zachęca. Może to dlatego, że mój wiek nie znalazł się w przedziale.

    OdpowiedzUsuń
  8. A mnie się bardzo podobała ta książka a mam 12 lat, polecam. Nie wiem na co narzekacie bo polska okładka jest bardzo ładna i kolorowa. I nie pisze się "chłopacy"!

    OdpowiedzUsuń