Tytuł: Portret damy
Autor: Henry James
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Stron 896
"Ukształtowała sobie pewien ideał przyjaźni, podobnie jak wszelkich innych uczuć, i wydawało jej się, że w tym wypadku – w innych nie nasuwała jej się nawet taka myśl – rzeczywistość niezupełnie odpowiada ideałowi. Nieraz jednak myślała, że z natury swej ideał nie może nigdy urzeczywistnić się w całej pełni."
Henry James, "Portret damy"
"Portret damy" to XIX – wieczna powieść angielska. Wielka i wykwintna, uznawana za jedną z pierwszych powieści psychologicznych. Jej autor, Henry James był amerykańsko – brytyjskim pisarzem, krytykiem i teoretykiem literatury. Jego twórczość dzieli się na trzy etapy – to w jej pierwszym okresie powstał "Portret damy", do dziś uznawany za jedno z najwybitniejszych dzieł Jamesa. Jednak jego twórczość nie była przyjmowana pozytywnie... Henry'emu zarzucano mdz. innymi brak artystycznego smaku. Mimo to proza Jamesa zwyciężyła. "Portret damy" to nie dość, że intrygująca powieść psychologiczna to jeszcze utwór, który uwodzi sposobem narracji. To James stworzył podwaliny pod sposób narracji, który pozwala obserwować czytelnikowi fabułę z perspektywy wielu bohaterów. Powieści Jamesa największe oblężenie przeżywały na początku XX – wieku, jednak teraz zdaje się, że nadeszła dla nich druga młodość... bo takich portretów psychologicznych, barwnych i drobiazgowo przedstawionych bohaterów w otoczeniu, jednak cały czas dystyngowanym i obdartym ze zmysłowości w literaturze już się nie spotyka.
Isabela Archer to młoda, amerykańska sierota. Kobietę postanawia jednak wziąć pod swoją opiekę bogata ciotka na co dzień mieszkająca we Florencji, a jednak posiadająca swój dom, męża w Anglii. W ten sposób Isabela trafia do Gardencourt, gdzie wyrwana ze swoje dotychczasowego środowiska odkrywa powoli zalety światowego, prawie niczym nieskrępowanego życia. Isabela jest niesamowicie inteligentną i ciekawą osóbką. Nic więc dziwnego, że spojrzenie wszystkich bardzo szybko zostaje skierowane na jej osobę, z jednej stronę istotę skromną, a z drugiej silnie przekonaną o swojej wartości. Isabel pragnie odkrywać świat i wzbogacać swoją wiedzę, rozwijać się. Odrzuca dwa bardzo ciekawe propozycje mariażu w obawie przed skrępowaniem, nałożeniem więzów, ograniczeniami. I tak jednak kończy na ślubnym kobiercu... z istotą dwulicową i dla wolności Isabel niebezpieczną. Uwięziona jednak w ramach konwenansów, swej urażonej dumy i braku pokory Isabel Archer jest zmuszona wytrwać w losie, który sama sobie zgotowała.
"Człowiek robi coś albo nie i tłumaczenie, że zrobiłby inaczej "gdyby" należy do tej samej nierealnej strefy co rozważania o życiu pozagrobowym albo o początkach świata."
H.J. , "Portet damy"
"Portret damy" to obraz społeczeństwa amerykańskiego jak i obraz XIX – wiecznej Europy. To wyprawy po kontynencie, proszone herbatki, konwenanse i uśmiechy z każdej strony. Henry James stworzył powieść portretującą postawy Amerykanów wyższych sfer – ich swego rodzaju pychę, brak pokory i pewność, że przyszłość przyniesie to co dobre. Amerykańsko – brytyjskiemu pisarzowi udało stworzyć się powieść, które oddaje realia życia w XIX – wieku. To powieść szczera i rzetelna, niekiedy przy tym jednak bardzo odważna. To obraz kultury i tradycji, a przede wszystkim mentalności ludzkiej. Nie da się ukryć, że choć fabuła "Portrety damy" z każdą kolejną stroną nabiera rozpędu, rozbudza czytelnika i bez wątpienia intryguje to jednak sam autor największą uwagą obdarzył aspekt kreacji bohaterów – tych pierwszo jak i drugoplanowych. To właśnie oni są największą chlubą tego utworu.
Isabel Archel, czyli główna bohaterka powieści Jamesa to postać bez wątpienia intrygująca, jednak nie jestem pewna czy zyska poparcie czytelnika. Jak sam narrator przyznaje, choć bardzo inteligentna momentami staje się infantylna. Dochodzi do tego, że Isabela jedno mówi, a drugie robi... rozdźwięk między jej słowami, a czynami w pewnym momencie staje się irytujący Mimo to nie ma wątpliwości, że to jak na tamte czasy kreacja postaci szalenie odważna. Odważniejsza tym bardziej, że nadużyciem byłoby dodanie "Portretu damy" do kategorii romansu. Henry James stworzył bohaterkę niepokorną, która przez własny upór, pewne jednak umysłowe ograniczenie nie wykorzystuje szans, które daje jej los. Może budzić bunt czytelnika, może irytować... jednak w pewnym momencie wzbudza w czytelniku przede wszystkim współczucie. Nie mniej ważna jest jednak kreacja innych postaci – wuj Isabeli, jej kuzyn, ciotka czy też jej adoratorzy i przyjaciółki. To dokładnie zarysowane portrety psychologiczne i Henry James nie szczędzi słów na opisy ich przemyśleń, uczuć czy też motywacji.
"[...] jednocześnie uświadamiała sobie niemal z lękiem, jak niepodzielny i pozbawiony skrupułów jest stan urzeczenia i opętania, tradycyjnie czczony pod nazwą miłości i uchodzący za cnotę. Szczęście ma swoją tragiczną stronę: korzystając z własnych praw, zawsze kogoś innego krzywdzi."
Henry James, "Portret damy"
Utwór o Isabeli Archer to powieść genialna nie tylko ze względu na fabułę i bohaterów, ale także (a może przede wszystkim?) ze względu na sposób narracji. Narrator wszechwiedzący, który zna wszystkie motywacje bohaterów, a jednak nie wszystko czytelnikowi zdradza. Czasami już na początku zdradza los, który czeka postacie, które z każdą kolejną stroną stają się odbiorcy bliższe. Jest jednak przede wszystkim swego rodzaju kronikarzem, opowiadaczem losów, których jak czytelnikowi się wydaje był świadkiem. To wszystko powoduje, że podczas czytania "Portretu damy" czytelnik ma wrażenie jakby wysłuchiwał długiej, wiernie opisanej historii, która jednak przez swego rodzaju dystans w którym narrator trzyma czytelnika nie budzi w nim żywych emocji... choć te emocje i tak, aż do ostatniej strony nieustannie narastają.
"Portret damy" to powieść dopracowana, której czytanie jest ucztą literacką – nie zawsze łatwą i bezproblemową, bo nie jest to powieść "szybka". Takich powieści już teraz nie ma – powolnych, z tak dobrze poprowadzoną narracją, napięciem stopniowanym przez 900 stron, a przede wszystkim z tak dobrymi portretami psychologicznymi bohaterów. Henry James stworzył dzieło odważne jak na czasy w których powstało, a dzisiaj będącą już ich wspomnieniem, jednak cały czas w pewien sposób aktualne. Zmieniła się moda, zmieniły się obyczaje, zmienił się wygląd europejskich miast, ale mentalność ludzka mimo, że ubrana w inne kreacje i tradycje w wielu wypadkach pozostała taka sama. Może delikatnie zmieniona, przeobrażona... a jednak cały czas tak samo nieprzewidywalna. A Henry James zadaje czytelnikowi cios nawet (a może przede wszystkim?) na ostatniej stronie tej powieści. Zaskoczenie jest tym większe, że Henry James nie przytłacza nadmiarem emocji, a raczej prowadzi chłodne, logiczne rozumowanie... W zakończeniu wychodzi jednak zupełnie poza koncepcję całego utworu zaskakując nadmiarem emocji i zostawiając zakończenie otwartym. Tak więc jak skończyły się losy Isabeli? Ten fragment historii musi już dopisać czytelnik...
Moja ocena: 9/10 Wybitna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz