lipca 12, 2016

(512) Sońka

Tytuł: Sońka
Autor: Ignacy Karpowicz
Wydawnictwo Literackie
Stron 208

"Niewypowiedziane słowa nie przestają być słowami, a niewysrane gówno gównem. Taka jest natura wszechrzeczy."

Ignacy Karpowicz, "Sońka"

Ignacy Karpowicz to obecnie jeden z czołowych polskich pisarzy. Zajmuje zaszczytne miejsce obok Olgi Tokarczuk, Mariana Pilota i innych pisarzy nagrodzonych Nagrodą Nike. Autor "Ości" w swej powieści "Sońka" zabiera czytelnika w świat zwierzeń – niekiedy bardzo bolesnych i trudnych. W tej historii w której przeplatają się echa przeszłości ze współczesnością, w powieści w której porządek chronologiczny nie ma prawa bytu autor zapoznaje czytelnika z historią miłości potężnej i niepojętej, wśród brutalstw i mordów II wojny światowej. "Sońka" to powieść bez sumienia, cięta, ciężka i szokująca. "Sońka" jest jednak przede wszystkim powieścią wybitną.

Igor to warszawski reżyser, którego samochód zepsuł się na jednej ze wsi. To właśnie tam spotkał starą Sońkę z krową. Starą Sońkę, która właśnie z niego postanowiła uczynić swojego spowiednika i właśnie jemu pragnie opowiedzieć swoją historię. Historię nienawiści, wojny, miłości, żalu, okropieństw. Historię mordów, gwałtów, zaprzepaszczonych marzeń i pragnień. Historię miłości pięknej dziewczyny do niemieckiego najeźdźcy – oficera SS. Historię miłości, która nie miała mieć miejsca... a za taką miłość trzeba płacić – czasami bardzo wysoką cenę.

"Sońka" to powieść w której akcja przeplata się niechronologicznie. Czytelnik jednak nie ma problemu, żeby się w niej odnaleźć. Ignacy Karpowicz jako kolejny próbuje rozliczyć się z traumami wojennymi Polaków. Porusza to, co Polaków najbardziej gryzie. W jego powieści nie ma bohaterów – są bestie. Nie ma ludzi poświęcających swoje życie w imieniu drugiej osoby – są ludzie, którzy gonią z widłami po lesie, aby zabić sąsiada. Bohaterowie Karpowicza to... nie bójmy się bać tego określenia – potwory. Ale czy to były bestie także przed wojną? Pewności nie mamy, ale myślę, że nie. Wojna jako największy tragizm świata zmienia ludzi, zamienia je w zwierzęta skupione na swoim przeżyciu. Na swojej egzystencji. W powieści Karpowicza nie ma miejsca na słodkie sceny czy lukier i też takich scen nie ma. Nawet związek Sońki z oficerem niemieckim choć mogłoby się wydać, że piękny, (bo mimo barier językowych i społecznych) jest owiany niepokojem.

Sońka to postać tragiczna. Stara kobieta, która przez lata czekała na anioła, któremu będzie mogła opowiedzieć swoją historię. Opowiedzieć o największym szczęściu w jej życiu oraz jego największej porażce. Bohaterka niejednoznaczna, bo czytelnik sam w pewnym momencie zadaje sobie pytanie o to ile prawdy jest w jej opowieści. Bohaterka bardzo namiętna, która nie boi się kochać jak i nienawidzić. Jej historia jest bardzo przejmująca, bo obdarta ze wszelkich złudzeń, eufemizmów. To brutalna powieść o brutalnej historii. Brutalnej historii o której jednak Sońka musi opowiedzieć, bowiem inaczej nie zazna spokoju...

Aura "Sońki" jest bardzo niepokojąca, a z drugiej strony ma w sobie coś magicznego. Ignacy Karpowicz stworzył powieść na kształt ballady. Akcję powieści umieścił na wsi, oddalonej od miasta, centrum życia... to właśnie w tych miejscach wierzy się jeszcze w legendy, podania, różne animozje sprzed lat i Karpowicz skrzętnie to wykorzystuje. Akcję na wsi przeplata z przygotowaniami do spektaklu powstałego na podstawie opowieści Sońki. Język, którym posługuje się autor to prawdziwe mistrzostwo – dodatkowo niektóre zdania są wypowiadane po białorusku. Na końcu książki znajduje się słownik, jednak spokojnie można wyciągnąć ich znaczenie z kontekstu.

"Sońka" to genialna książka. Po prostu. Mocna i poruszająca. Ignacy Karpowicz nie dość, że opowiada historię brutalną, to jeszcze przedstawia psychikę narodów podczas wojny. Polak, Białorusinin, Niemiec... podczas wojny oni wszyscy są w pewnym sensie równi, bo ogarnięci szałem wojny. "Sońka" demaskuje brudy wojny, wiejskiego społeczeństwa, ukazuje rzeczywistość mieszkańców wsi podczas wojny i hipnotyzuje swoją szczerością. Karpowicz w swoim utworze nie boi się wytykać wad Polaków, robi to wszystko z dużą dozą ironii... niekiedy bardzo bezlitośnie. "Sońka" jest nie powieścią optymistyczną czy nawet przyjemną. To powieść, która szokuje swoją prostotą. Prostotą wyrazu, odwołaniem do pierwotnych instynktów. Niesamowity język. Niesamowita aura. Niesamowita książka.  

Moja ocena: 9+/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz