Eric-Emmanuel Schmitt jest pisarzem, którego prozę uwielbiam od czasów gimnazjum, czyli od lektury szkolnej, jaką była wtedy książka Oskar i pani Róża... zresztą w 2014 roku Wam o tym literackim spotkaniu już opowiadałam. "Księga o Niewidzialnym" to zbiór pięciu powieści Schmitta. W jego skład wchodzą następujące pozycje: buddyjska baśń Milarepa, Pan Ibrahim i kwiaty Koranu, Oskar i pani Róża, Dziecko Noego oraz Zapasy z życiem. Przed lektura tego zbioru znane były mi już powieści Sekta egoistów, Dziecko Noego, Ewangelia według Piłata, Małe zbrodnie małżeńskie, Oskar i pani Róża oraz zbiór opowiadań Historie miłosne... można więc powiedzieć, że co nieco z twórczości Schmitta już przeczytałam. Sięgając po "Księgę o Niewidzialnym" wiedziałam, że się nie zawiodę, że ten zbiór przyniesie mi pewne ukojenie, poczucie nadziei i uśmiech. Tak właśnie było. Eric-Emmanuel Schmitt otula swoją prozą i daje nadzieję. W sposób niezwykle wrażliwy i delikatny opowiada o miłości, życiu, śmierci i przyjaźni.
Nie chciałabym Wam dzisiaj streszczać treści tych poszczególnych powieści, zarysuję jedynie tematy jakie poruszają i emocje jakie we mnie wzbudziły. Nadmienię również, że wszystkie je czyta się ekspresowo, ma się poczucie zamkniętej i dopracowanej całości. Czytanie bez wątpienia ułatwia także zastosowanie większej niż standardowo czcionki. To nie jest tak, że ten zbiór zachwycił mnie stuprocentowo, ponieważ jeden z tych utworów dość mocno mnie rozczarował... jednak pozostałe cztery na stałe uplasowały się w moim czytelniczym serduszku.
"Moja mała siostrzyczko, ci, których przepełniają pragnienia i zwyczajne urazy, nie mogą niczego uczynić dla bliźnich. Nie robią też niczego pożytecznego dla samych siebie. To tak, jakby człowiek porwany przez potok usiłował ratować innych."
"Na tym polega luksus [...] niczego na wystawie, niczego w sklepie, wszystko w cenie"
"Pan Ibrahim i kwiaty Koranu"
Pan Ibrahim i kwiaty Koranu to z kolei opowieść o jedenastoletnim zagubionym chłopcu, który chodzi na dziwki, kradnie, jest zaniedbywany przez ojca i choć już dawno zerwał ze światem dzieciństwa - nie potrafi odnaleźć się również w tej pozornej dorosłości. Na jego drodze pojawia się jednak pan Ibrahim, który otacza go opieką i wyrozumiałością, a jednocześnie uczy go świata i pozwala wyzbyć się goryczy i złości. Pokazuje chłopcu między innymi jak wiele może zdziałać zwykły uśmiech. Posiada niesamowitą przenikliwość i mądrość, którą ujmuje niepokornego chłopca i przekonuje, że tak naprawdę posiadamy ogromny wpływ na to jak wygląda nasze życie... i często możemy sprawić, że będziemy szczęśliwsi. W tej niewiele ponad sześćdziesięciostronnicowej opowieści ujęli mnie bohaterowie, ich rozmowy, jej klimat... nie zabrakło wzruszeń, uśmiechów i celnych myśli dotyczących uśmiechu, pragnienia miłości, szczęścia, wiary i bogactwa - różnorodnie rozumianego. Wspaniała historia i jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam ją poznać... obejrzę także na pewno jej ekranizację.
"[...] próbowałem tłumaczyć rodzicom, że życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć."
"Oskar i pani Róża"
Oskar i pani Róża to zdecydowanie najpopularniejsza historia stworzona przez Schmitta. Główny m bohaterem jest dziesięcioletni Oskar, który leży w szpitalu i nie wierzy ani w bajki, ani w to, że będzie jeszcze długo żył - że przed nim całe życie. Niedługo umrze i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. To opowieść dotykająca tematu śmierci, wiary i nadziei. W tym utworze Schmitt przypomina jak kruche jest życie, że nic nie trwa wiecznie, że warto doceniać dar jakim jest życie i czerpać z niego pełnymi garściami... nawet w chwilach, gdy nie wszystko układa się po naszej myśli. Piękna płynie nauka z tej swoistej przypowieści - nie tylko nauka dotycząca zmagania się z chorobą, zbliżającą się śmiercią, ale także ta dotycząca wiary i przyjaźni. Ponadto historia Oskara przypomina jak inteligentne są dzieci...
"Religia nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa, proponuje tylko pewien sposób życia."
"Dziecko Noego"
Jedną z moich najukochańszych opowieści Schmitta jest Dziecko Noego, której akcja rozgrywa się w okupowanej przez Niemców Belgii. Katolicki ksiądz ukrywa żydowskiego chłopca w prowadzonym przez siebie ośrodku, a więź, która zostaje wytworzona między ojcem Pons a Josephem bardzo wyraźnie wpływa na dorosłe życie chłopca. Dziecko Noego jest wspaniałą opowieścią o różnicach kulturowych i religijnych, a co za tym idzie dziełem o potrzebie tolerancji i otwartości na drugiego człowieka. To absolutnie wyjątkowa pozycja pośród tych poruszających temat holokaustu, ponieważ nie niesie za sobą tak ciężkiego ładunku emocjonalnego jak inne powieści poruszające ten temat. Holokaust jest tutaj jedynie tłem wydarzeń dotykających przede wszystkim tolerancji, przyjaźni, dzieciństwa, w którym pojawiają się emocje... np. względem rodziców, których możemy się wstydzić, ale które są... jak pokazuje Schmitt czymś zupełnie naturalnym. Dla mnie Dziecko Noego jest powieścią absolutnie wyjątkową, pokrzepiającą, a przez to magiczną.
"- (...) Celem nie jest koniec drogi, tylko posuwanie się naprzód.
- Właśnie nie chcę triumfować, chcę żyć.
- Jasne. Życie nie jest ani grą, ani meczem, bo gdyby tak było, byliby tacy, co wygrali."
"Zapasy z życiem"
Zapasy z życiem, czyli ostatnia opowieść z tego zbioru, to historia Juna, zbuntowanego nastolatka, żyjącego na ulicach Tokio, który nie chce mówić o swojej rodzinie. Pewnego dnia na jego drodze staje mistrz sumo, który postanawia zrobić z niego adepta tej dyscypliny... mimo, że Jun absolutnie nie wpisuje się wagowo w chociażby najniższą kategorię. Co więcej... ma problem z przytyciem. Okazuje się, że blokada znajduje się w jego umyśle. Rozmowy z mistrzem sprawiają jednak, że powoli zaczyna wyciągać na wierzch bolesne doświadczenia z dzieciństwa, przepracowywać swego rodzaju traumy. Co za tym idzie - ma szansę odkryć w sobie odwagę, siłę, wrażliwość i inteligencję, o której wcześniej nie miał pojęcia. Historia Juna to opowieść o wygrzebywaniu się z niepewności, o dążeniu do wielkości i poszukiwaniach własnego miejsca w życiu. Wzrusza, daje nadzieję i inspiruje.
"Księga o Niewidzialnym" to absolutnie wyjątkowy i wspaniały zbiór powieści Schmitta. Nie brakuje w nim odrobiny filozofii, zagadnień dotyczących wiary, buddyzmu, poszukiwaniu własnej drogi. To jednak w większość przede wszystkim opowieści o młodych ludziach, którzy szukają swojego miejsca w świecie, poznają czy jest przyjaźń, miłość, dojrzałość, a przez konfrontacje z dorosłymi poznają życiowe prawdy i otrzymują drogowskazy, które pozwalają im dalej funkcjonować w sposób pełniejszy, dający więcej nadziei i szczęścia. Eric - Emmanuel Schmitt pisze w lekki sposób, który pozwala czytelnikowi bardzo szybko i łatwo wciągnąć w opowiadaną przez niego historię. Jednocześnie wszystkie one stanowią zamkniętą całość i nie pozostawiają niedosytu - są pełne - pełne nie tylko fabularnie, ale również pełne wrażliwości, miłości, przyjaźni i nadziei. Proza Schmitta pokrzepia, zarówno młodszych jak i starszych czytelników.
Moja ocena ogólna zbioru: 8+/10 Rewelacyjna z plusem!