września 27, 2013

(272) Świat Słowa

(272) Świat Słowa
Tytuł: Świat Słowa
Autor: Tadeusz Bisewski
Wydawnictwo Biblioteka Słońca i Księżyca
Stron 156
Opis Wydawcy:
Jak powstało pismo?  
Czym jest alfabet?
Jak działa język?  
Jak rozmawiają zwierzęta?
Dlaczego litery mają takie kształty, a nie inne?
Czym jest tekst, a czym literatura? 
Kto naprawdę wymyślił druk?
Na czym polega i jak jest możliwa interpretacja?

Odpowiedzi na te i inne ciekawe pytania znajdziecie w książce pt. Świat słowa. Podczas przyjemnej lektury młody czytelnik odbędzie podróż przez kilka dziedzin wiedzy – od językoznawstwa ogólnego i historycznego, poprzez teorię tekstu, aż do elementów teorii literatury. 

Moja recenzja: 
"Świat Słowa" – powieść edukacyjna, a tak naprawdę fabularyzowany podręcznik, który może zaciekawić każdego. A więc oczywiście i mnie zaciekawił i to bardzo! Miałam moment w swoim życiu w którym pochłaniałam, a przynajmniej miałam zamiar pochłaniać wszystkie książki związane z teorią j.polskiego. Wśród stosiku książek tego typu obok np. książki p.Jana Miodka znalazło się także miejsce na "Świat Słowa" i choć ten czas szybko minął, a ja obu książek nie przeczytałam to jednak postanowiłam to nadrobić. A zaczęłam właśnie od "Świata Słowa". I choć z początku było ciężko to jednak potem jej czytanie przychodziło mi z coraz większą przyjemnością...

Rok 2024... Niedaleka przyszłość. Roboty, latające samochody? Nic z tego! Według Tadeusza Bisewskiego to czas w którym rozwija się wirtualna rzeczywistość, którą tak naprawdę stworzył tylko na potrzeby swojej książki. A jak według Was będzie wyglądało życie za 11 lat? Moim zdaniem nie będzie się różniło niczym specjalnym. I Tadeusz Bisewski chyba też tak uważa - więcej nowinek technologicznych i tyle...
Fabuła książki zaczyna się od tego, że licealistka Julia zostaje finalistką konkursu polonistycznego. Nagrodą jest udział dwóch osób w interaktywnym kursie edukacyjnym pt. "Świat Słowa". Julia postanawia wziąć udział w kursie wraz ze swoim chłopakiem, Cyprianem.
Oferta warszawskiej firmy New Life jest bardzo bogata. Dziewczyna cieszy się, że może wziąć udział w jednym z kursów. To rozrywka o której marzy coraz więcej młodych ludzi, pomimo tego, że w pewnym momencie staje się niebezpieczna. Ale przecież ja nie o tym tutaj mam się rozwodzić! Ważne jest tylko to, że firma New Life potrafi wytworzyć wirtualną rzeczywistość, przenosić w różne niesamowite miejsca i w czasie... To wszystko z pewnością uatrakcyjnia naukę, poznawanie języka. Tak – właśnie o to chodzi w tej książce. O poznawanie języka.

Nie ma tu tak naprawdę prawie żadnej fabuły po za wykładami na kursie. A te wykłady są niestety momenty trochę męczące, choć bez wątpienia ciekawe. Czasami brak w tej książce prostoty, która ułatwiała by zrozumienie wszystkiego. Do jej czytania bez wątpienia potrzeba dawki skupienia, spokoju i ciszy. Nie można jej przeczytać od deski do deski. Tak się po prostu nie da. Trzeba ją "przyjmować" w dawkach, żeby cokolwiek zrozumieć. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Jest to w końcu książka pokazująca prawdziwą istotę języka w świecie. Przewijają się przez nią wypowiedzi wielkich myślicieli. To jedna z tych książek, które naprawdę wzbogacają wiedzę czytelnika. 

Autor opowiada w niej poprzez ciekawych bohaterów, także historycznych o początkach języka, o tym jak porozumiewają się zwierzęta i nie tylko. Porusza podstawowe, choć czasami trudne zagadnienia związane z j.polskim. Jego teorią oraz pochodzeniem. Przeczytanie tej książki to z pewnością ciekawe i wartościowe doświadczenie. Z jej lektury można bardzo wynieść. Wiedzę o języku z trochę innej strony niż na języku polskim, a przy tym wszystkim autor starał się to przedstawić w prosty i dostępny sposób. Wydaje mi się jednak, że momentami gdzieś się gubił.
Myślałam, że będzie to lżejsza książka, a się niestety pomyliłam.

"Świat Słowa" mogę polecić osobom, które są żywo zainteresowane tematyką języka. Jest to bez wątpienia ciekawa książka, która zachwyci pasjonatów. Jednak ja nie tego po niej oczekiwałam. Była dla mnie momentami bardzo nużąca – dużo informacji, nie zawsze dobrze wyjaśnionych. A pomimo tego jest to ciekawe źródło wiedzy, którego nie potrafię ocenić w skali. Jeśli chcecie dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o języku to jest to książka dla Was, w innym wypadku... raczej ją sobie odpuście. Przyjemny sposób na poznawanie tajemnic języka.
Wirtualna rzeczywistość może bywać niebezpieczna... Pamiętajcie o tym! ;)

Moja ocena: brak. 
Za możliwość przeczytania tej książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Ekwita!


września 15, 2013

(271) Olśnienie

(271) Olśnienie
Tytuł: Olśnienie
Seria: Olśnienie (#1)
Autor: Aimee Agresti
Wydawnictwo Remi
Stron 496
Opis Wydawcy:
Czułam na sobie jego wzrok, ciężki i roztargniony. Zbliżył się do mnie i poczułam przyjemny aromat cedru. Jego głos brzmiał łagodnie.
- Pomyśl, Haven, możesz dokonać wielkich rzeczy.
- Chyba nie do końca rozumiem, czego ode mnie chcesz.
Pochylił się, a jego oddech sprawił, że po skórze przebiegł mi dreszcz, a blizny obudziły się z uśpienia i zaczęły piec.
- Chcę twojej duszy – wyszeptał. – Proszę, oddaj mi swoją duszę.

Grzeczna licealistka Haven odbywa staż w ekskluzywnym hotelu w Chicago. Poznaje tam Luciana mężczyznę ze snów, i zakochuje się nim. Dostrzega jednak, ze piękni ludzie z hotelu, nie są tacy, jakimi chcieliby się wydawać. Co więcej, mają straszliwy plan i trudnią się kupowaniem dusz. Kto wygra w walce o duszę Haven? Trochę Portret Doriana Gray’a, trochę Diabeł ubiera się u Prady.

Moja recenzja:

"Olśnienie" – kolejna książka paranormal romance jakich wiele. Tak właśnie myślałam o tej książce. A jednak pomimo tego od początku mnie niezwykle intrygowała. Okładka, tytuł, opis... To wszystko mnie do niej przyciągało, a jednak zwlekałam z momentem kiedy po nią sięgnę. W końcu to nastąpiło i muszę przyznać, że ta książka pod wieloma względami mnie zaskoczyła. Jeszcze ta wzmianka w opisie o "Portrecie Doriana Gray'a" i książce "Diabeł ubiera się u Prady". Coś tam słyszałam o tych książkach, ale nie czytałam. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Kompletny mętlik w głowie!

Fabuła zaskakująca... Nie ma tu nieziemsko przystojnego chłopaka, który zaczyna chodzić do zwykłego liceum i tam zakochuje się w najmniej / najbardziej popularnej dziewczynie w szkole. Co więcej ten nieziemsko przystojny chłopak nie pojawia się także w lesie / na drodze / w domu itp...
To już było intrygujące! W dziele p. Aimee Agresti ten nieziemsko przystojny chłopak pojawia się w życiu głównej bohaterki w zupełnie innych okolicznościach... Jest jej szefem.

Prymuska Haven otrzymuje propozycję odbycia stażu w najbardziej ekskluzywnym hotelu w Chigago. Oczywiście zgadza się i razem z dwójką znajomych ze szkoły zamieszkuje w hotelu. Tam poznaje Luciana. Mężczyzna od razu wpada jej w oko. Dziewczyna jednak myśli, że w otoczeniu tak pięknych ludzi, którzy pracują w hotelu i w obliczu jej szefowej mężczyzna nawet na nią nie spojrzy. A jednak pozory mogą mylić... Sprawy zaczynają się komplikować. Wiadomości od nieznanego nadawcy, kolejne tajemnice i niebezpieczeństwa. I pytanie: "O co w tym wszystkim chodzi?" Gra toczy się o dusze kolejnych osób... Czy Haven zdoła powstrzymać Zło?
Dziewczyna wraz ze swoimi przyjaciółmi – Lance'm i Dante'm musi stawić czoła wielu niebezpieczeństwom. Staje się coraz odważniejsza, a jednak pomimo tego ma łagodne serce. Nawet dla Aurelii – swojej szefowej. Serce grzecznej uczennicy niejeden raz zabije dla przystojnego, a za razem niebezpiecznego Luciana. Wygra rozum czy serce?

Bohaterowie są barwni i dobrze zarysowani. Różnią się przez co tworzą w książce spójną całość Autorka cały czas mieszała, a jednak to wszystko łączyło się w całość. Niepokój, tajemnice... Czytałam tą książkę z zaangażowaniem. Ciekawa – taka właśnie jest ta książka.
"Olśnienie" to książka w której zwrot akcji goni następny. Napisanym bardzo przyjemnym, lekkim językiem dzięki czemu jej czytanie staje się przyjemnością. Z początku mnie tylko zaciekawiła, ale każda kolejna strona dostarczała mi coraz więcej wrażeń. Narracja pierwszoosobowa oczami Haven. Wątek miłości jest ciekawy, lecz tak naprawdę moim zdaniem trochę sztuczny. Jest to według mnie najsłabszy punkt tej książki. Może w następnym częściach będzie z nim lepiej...

Nie żałuję, że przeczytałam tą książkę. Wciągnęła mnie do swojego świata, a jej czytanie sprawiło mi przyjemność. Różni się zdecydowanie od innych książek paranormal romance. Jest przemyślana, dobrze opracowana. Skusicie się? ;)

Moja ocena: 7/10 Bardzo dobra!

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Remi!

września 01, 2013

(270) Wybór Marty

(270) Wybór Marty
Tytuł: Wybór Marty
Autor: Lidia Witek
Wydawnictwo Promic
Stron 590
Opis Wydawcy: 
Nowe wydanie bestsellerowej powieści polskiej autorki Lidii Witek! Oparta na faktach, wciągająca i sprawnie napisana powieść obyczajowa, której bohaterką jest Marta - młoda, wykształcona i ambitna pani architekt. Wydaje się, że jej przyszłość jest starannie zaplanowana. Jednak wszystko nieoczekiwanie zmienia się, gdy Marta – wbrew własnemu sercu i ambicjom – postanawia pomóc swojej kuzynce. Jak się później okazuje, właśnie ta decyzja nadała jej życiu sens.
"To osobliwa powieść. Jest w niej wszystko, co sprawia, iż w żyłach szybciej pulsuje krew. Napotykamy heroizm i małoduszność, poświęcenie i egoizm, miłość prawdziwą i fatalne zauroczenie. Odpowiedzialność i niedojrzałość. Jednym słowem samo życie, którego nie sposób odłożyć czy zostawić na później." Krzysztof R. Jaśkiewicz, "Notes Wydawniczy"

Moja recenzja: 
Nasze życie się zmienia. Każdego dnia budzimy się inni i każdego dnia czekają na nas nowe wyzwania. Zasypiamy z nadzieją na lepsze jutro. Ale czasami nasze życie zmienia się o 180 stopni. Zmieniają się wtedy nasze priorytety, my się zmieniamy i zmienia się nasze spojrzenie na świat, jego pojmowanie.

To życie pisze naszą historię, a jednak to nasze decyzje mają na nią wpływ. Nasze wybory to czasami początki zupełnie nowego życia. Tytułowa bohaterka - Marta. Jeden jej wybór zmienił całe jej życie, obrócił je o 180 stopni. A kolejne wybory... wiele razy przysparzały jej problemów, a pomimo tego cały czas szła przed siebie. Niestety nie zawsze z wysoko podniesioną głową...

Dojrzała, stateczna, ambitna kobieta. Taką właśnie kobietą jest Marta. Pewnego dnia do jej drzwi puka jej kuzynka. Wpuściła ją do środka swojego mieszkania, wtedy jeszcze nie wiedziała, że wpuszcza ją tak naprawdę do całego swojego życia. Postanawia jej pomóc - to wywraca jej życie do góry nogami. Zmieniają się jej priorytety, a ona sama zdaje się zupełnie inną kobietą. Lepszą, bogatszą o doznania, uczucia. Mądrzejsza o każdy nowy przeżyty dzień.

Kuzynka Marty zaszła w ciążę i nie wie co ma w tej sytuacji zrobić. Postanawia urodzić to dziecko. Marta postanowiła je zaadoptować i w ten sposób stała się mamą - najważniejszą osobą w życiu Patryka Wojciecha. Sprawy komplikują się jednak z roku na rok. Patryk dorasta, zaczyna być ciekawy świata. Wyjeżdża na wakacje, za granicę... A to wszystko powoduje, że pani Architekt ma wrażenie, że traci swoje dziecko. Czy je odzyska? A może utraci na zawsze?

Książka "Wybór Marty" to powieść przeplatana retrospekcjami z czasów wojny. Akcja rozgrywa się w latach sześćdziesiątych w Warszawie. Główna bohaterka przypomina sobie swoją ciocię Adelę, która kiedyś podobnie jak ona teraz Wojtkiem zajęła się małym Stefkiem. Historia Adeli i małego Stefka zakończyła szczęściem dla jednej strony, a żalem dla drugiej... Czyżby w życiu Marty sytuacja miała się powtórzyć? W końcu jak wiadomo historia lubi zataczać koło.

Postać Marty momentami bardzo mnie irytowała. Była czasami taka nieczuła, oschła, wszystko było jej obojętnie. Pomimo tego pod koniec poczułam do niej sympatię. Za to, że najważniejsze było dla niej szczęście dziecka, która wychowała. Nie była egoistką - nie myślała tylko o sobie. Najważniejsze było dla niej szczęście innych ludzi, pomimo towarzyszącemu temu bólowi. Była dorosła, dojrzała i otwarta dla innych, a z drugiej strony jednak zamknięta w sobie. Gotowa poświęcić bardzo wiele dla szczęścia innych. A czy Ty drogi czytelniku potrafiłbyś tak postąpić? Reszta postaci jest drętwa, każda jest z jakiegoś powodu niezadowolona. A przecież życie ma swoje złe i dobre strony.

"Wybór Marty" to bardzo mądra, życiowa książka. Z początku jej czytanie sprawiło mi trochę trudności, nużyło mnie. A jednak potem historia Marty szczerze mnie zaciekawiła. Skłoniła do refleksji na temat swojego własnego życia i swoich priorytetów. A przy tym wszystkim jej czytanie sprawiło mi przyjemność i oderwało mnie od codzienności. Naprawdę bardzo przyjemna historia oparta na faktach. Bez rewelacji, ale bardzo dojrzała i wartościowa.

Moja ocena: 7-/10 Bardzo dobry z minusem!

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Promic!