października 01, 2015

(393) Spokojnie. To tylko Rosja.

Tytuł: Spokojnie. To tylko Rosja.
Autor: Igor Sokołowski
Wydawnictwo MG
Stron 285

"Kiedy człowiek myśli, że już mało co jest go w stanie zdziwić, Rosja ma w zanadrzu zawsze coś, co wyprowadzi go z błędu" 

Igor Sokołowski, "Spokojnie to tylko Rosja" 

"Spokojnie. To tylko Rosja" to książka, którą podczas czytania kilku pierwszych stron miałam ochotę wyrzucić przez okno... lub chociaż odłożyć na półkę. Igor Sokołowski pierwszymi kilkoma stronami swojego reportażu mnie negatywnie zaskoczył. Te pierwsze strony były nudne i moim zdaniem odrobinę niepotrzebne. Na szczęście po tych kilku stronach autor zaczął już tą właściwą podróż - podróż po Rosji. Podróż po olbrzymiej, nie do ogarnięcia Rosji...  Bo jak sam autor pisze: "Rosja to żywioł, stan umysłu i ducha, potęga słabości, przekleństwo historyczne i szaleństwo w jednym." Autor w swojej książce przedstawia patologie, szaleństwo, spojrzenie ludzi na Rosję, nie brak także w tej pozycji subiektywnej opinii autora... z którą jednak myślę, że większość z nas się zgodzi. "Spokojnie. To tylko Rosja" to książka niesamowicie bogata w odczucia, opinie, obserwacje. 

Igor Sokołowski to bardzo młody pisarz, bo mający zaledwie 26 lat. Zadebiutował książką "Białoruś dla początkujących", której niestety nie miałam okazji przeczytać, jednak myślę, że jeśli jest tak ciekawa jak "Spokojnie. To tylko Rosja." to postaram się to zmienić. Książka o której piszę dzisiaj to zbiór jego wspomnień z podróży do Rosji. Co ważne jeśli autor mówi o swojej podróży weźmy na to do Soczi w 2012 roku (czyli jeszcze przed zimowymi igrzyskami olimpijskimi) przedstawia już aspekt igrzysk, aneksji Krymu i wszystkich późniejszych, a ważnych wydarzeń. Pamiętając o tym, że wtedy jeszcze tego wszystkiego nie wiedział.

Publikacja Sokołowskiego bez wątpienia nie jest przewodnikiem po Rosji. Książka Sokołowskiego to za to zbiór refleksji, zdarzeń, których był uczestnikiem oraz opinii mieszkańców Rosji. Uwaga! Mieszkańców, a nie tylko Rosjan.... Sokołowski w swojej książce wychodzi poza Moskwę, a choć ta pojawia się w jego publikacji to przede wszystkim pod względem korków. Młody warszawski podróżnik i dziennikarz nie chodzi po muzeach (a jeśli chodzi to tych najmniejszych i najmniej znanych), a za to bardzo często dociera do miejsc w których według ogółu nie ma nic ciekawego i godnego uwagi. Sokołowski jednak potrafi z większości tych miejsc coś godnego uwagi wyciągnąć. I to właśnie o tym co jego najbardziej zaskoczyło możemy przeczytać. 

"Spokojnie. To tylko Rosja" to reportaż napisany z dużą dawką dojrzałości co mnie zaskoczyło, kiedy przeczytałam ile autor ma lat. I choć jest to pozycja bardzo dobra, to jednak ma ona także swoje wady. Widać to szczególnie na tych kilku pierwszych stronach..., którym brak dynamiki - opinii innych ludzi. Bałam się, że będę musiała przez te niespełna trzysta stron słuchać/poznawać tylko opinie Sokołowskiego. Na szczęście tak nie było i autor oddaje głos także innym bohaterom, choć przyznaję, że mógłby to robić odrobinkę częściej. Co bardzo fajne autor podsumowuje krótko wypowiedzi swoich rozmówców - jakby tłumacząc co mówią, a co prawdopodobnie myślą... 

W książce Sokołowskiego wyraźnie widać aspiracje Rosjan, ich pragnienia i żale. Tworzy obraz bardzo zróżnicowanego środowiska społecznego Rosji (od północy po południu odwiedzając te mniejsze miejscowości jak i wielkie miasta). Oczywiście - w tak w sumie krótkiej książce Sokołowski nie mógł poruszyć każdego elementu ich tożsamości,, ale poruszył ich dosyć dużo, a w dodatku zrobił moim zdaniem w miarę rzetelnie odwołując się do historii. Autor wyraźnie daje nam do zrozumienia, że nie tyka się i nie przedstawia nam aspektów, których sam nie pojmuje. To czyni tę publikację wiarygodną. Nie brak w tej książce ukrytej i jawnej krytyki Sokołowskiego względem Rosji, ale nie brak też jego zafascynowania Rosją i jego miłości do niej... 

Publikacja Sokołowskiego nie powala ilością zdjęć co może być dla niektórych pewnym minusem. Dla mnie to jednak minus nie jest, bowiem Igor Sokołowski opisuje świat, który widzi tak dobrze, że chociaż nigdy nie byłam w Rosji to obrazy ukazane przez autora miałam momentalnie przed oczami. "Spokojnie. To tylko Rosja" to nie dość, że książka ciekawa, wzbogacająca wiedzę na temat Rosji to jeszcze jasno pokazujące niektóre aspekty jej patologii i pozycja niezwykle inspirująca. Igor Sokołowski w swej pozycji pokazującej, że przy Rosji każdy jest mały zaraża swoją fascynacją nią, choć bezlitośnie niejednokrotnie krytykuje... To mądra, dojrzale napisana książka - spojrzenie współczesnych Polaków nieobciążonych osobiście historią. Sokołowski nie skreśla od razu Rosji, próbuje osiodłać jej fragmenty... choć to zadanie bardzo trudne. Co bardzo, ale to bardzo mi się spodobało to fakt, że autor w swojej książce nie wchodzi w tylko znane obszary Rosji, ale także w te mniej znane jak na przykład sytuacja ortodoksyjnych Żydów. To pozycja pełna historii ludzkich i historii z Rosji. Spotkamy w niej między innymi atomowe winogrona, Atlantydę pod Wołgą czy Romeo i Julię po rosyjsku... Zdaję sobie sprawę, że ta książka to jedynie zalążek Rosji, ale zalążek, który ma bardzo duży potencjał!

Polecam!

Za możliwość poznania pozycji Igora Sokołowskiego serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG!

5 komentarzy:

  1. Rzadko czytam reportaże, ale muszę to koniecznie zmienić. Myślę, że ta książka może być bardzo interesująca. Zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że przeczytam, ale będzie drażnił mnie brak zdjęć. Mimo wszystko lubię graficzne zobrazowanie sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nudny początek mógłby i mnie zniechęcić ;) Martwi mnie też ta mała ilość zdjęć, więc chyba narazie sobie odpuszczę tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam książki pisarza ani o Białorusi, ani o Rosji. Mało zachęcający wstęp skutecznie może zniechęcić do lektury.

    OdpowiedzUsuń