Autor: Kathrin Lange
Wydawnictwo Muza
Stron 448
"W jego oczach dostrzegłam ten specjalny błysk, na który już na samym początku zwróciłam uwagę. Zupełnie jakby stał nad przepaścią, jedną nogą już za krawędzią, i cieszył się, że zaraz runie w dół."
Kathrin Lange, "Serce ze szkła"
"Serce ze szkła" to powieść dla młodzieży inspirowana powieścią "Rebeka" autorstwa Daphne de Maurier. Główną bohaterką jest Juli, która wraz z ojcem - pisarzem jest zmuszona spędzić przerwę świąteczną na przerwie Martha's Vineyard w posiadłości zamożnego wydawcy. Ma pomóc uporać się jemu synowi ze śmiercią narzeczonej. Dziewiętnastolatek od początku intryguje ją swoją małomównością i oddaleniem. David cały czas nie może się pogodzić ze śmiercią Charlie i nie chce rozmawiać o tym jak doszło do tej tragedii. Juli próbuje zdobyć jego zaufanie małymi kroczkami i przekonać się co naprawdę wydarzyło się na klifie w ten tragiczny dzień, kiedy dziewczyna zniknęła wśród fal i podnóża klifu. Stopniowo Juli zaczynają otaczać coraz dziwniejsze rzeczy. Zaczyna słyszeć głosy, widzi tajemnicze postacie, niesamowita moc ciągnie ją w kierunku klifu... Po wyspie krąży historia o duchu Madelaine - tragicznie zmarłej w XIX wieku kobiecie, która podobno przeklęła całą wyspę. Za całą sprawą stoi jednak coś więcej niż duchy i klątwy... teraz pozostaje tylko kwestia tego czy Juli na czas zdąży się zorientować o co tak naprawdę chodzi w tej historii i jaki ona ma w niej swój udział.
"Serce ze szkła" to powieść, która bardzo mi się spodobała, ale... patrzę na tę okładkę i nie mogę jej przeboleć (to okładka oryginału). Jest moim zdaniem tak infantylna i pusta, że podczas spaceru w księgarni... nawet bym na tą powieść nie spojrzała. Jak dla mnie coś okropnego! Jadę czytając tę książkę autobusem i myślę sobie "ta okładka wygląda jakby ta książka była jakimś kompletnym badziewiem... a przecież nim nie jest". Szczerze mówiąc swój egzemplarz owinę w jakiś ładny, szary papier, który będzie o wiele lepiej pasował do jej fabuły... bynajmniej nie szarej, ale mrocznej i niesamowicie ciekawej!
Ale nim do samej fabuły... jeszcze trochę o bohaterach. Zapracowany ojciec Juli od razu zdobył moje serce, ponieważ reprezentuje postawę ojca zapracowanego, ale troskliwego względem córki, któremu zależy na dobrych relacjach z dzieckiem.. choć... hm... czasami o nim zapomina. Ojciec Davida jest jego zupełnym przeciwieństwem - uważa syna za nieudacznika i mięczaka, a w dodatku pokazuje to na każdym kroku. Sama Juli jest za to niesamowicie dojrzała mimo swoich siedemnastu lat - podobnie sprawa ma się z Davidem i jego przyjacielem Henrym. Szczerze mówiąc... nie ma w tej książce postaci "nijakich".
"Cały tata! Potrafił zapomnieć, że przyjechał tu ze mną, ba, czasem zapominał, że w ogóle ma córkę! Ale jeśli chodzi o książki, to pamiętał co do dnia, kiedy którą zaczęłam czytać i czy mi się podobała."
Kathrin Lange, "Serce ze szkła"
Jak tu nie uwielbiać takiego ojca? ;-) Wracając jednak na właściwe tory... Jest jedna rzecz, która w tej historii bardzo mi nie odpowiadała, a było nią uznawanie Davida za nienormalnego, bo chociaż minęło "JUŻ" półtora miesiąca od śmierci Charlie... on nadal nie może się z tym pogodzić. To było bardzo puste. Bo przecież, jeśli zakładamy, że ją kochał... (byli zaręczeni!) to wydaje mi się wiadome, że będzie to przeżywał dłużej niż półtora miesiąca. Niestety nie dla wszystkich to było takie oczywiste. W tej kwestii na scenę także parę razy wkroczyła Juli i tym mnie troszkę irytowała... Na ogół jednak jest to bohaterka, którą da się lubić.
Bardzo mocnym atutem powieści Kathrin Lange jest jej klimat. Klify, wzburzone morze, wyspa owiana legendą, szepty, tajemnicze mgły, wizje, nieustanne zimno i deszcz to powoduje, że podczas czytania czytelnik może przenieść się w zupełnie inny świat, a tym samym bardziej wczuć się w wydarzenia, które mają miejsce w książce. Wydarzenia tajemnicze i bez wątpienia niepokojące. Niestety także odrobinę przewidywalne. Nie byłam zaskoczona tym jak ta powieść się zakończyła, bo najzwyczajniej w świecie zakończenie pokryło się z moimi przypuszczeniami. To chyba jednak wynika po prostu z mojego "czytelniczego stażu".
Myślę, że jestem już w swoim życiu (także tym czytelniczym) na takim etapie, że nie zachwycam się każdą młodzieżówką jak to miało miejsce wcześniej. Mimo to "Serce ze szkła" to powieść, która bardzo mi się spodobała, choć była momentami płytka i niektóre sytuacje w niej przedstawione były infantylne? Nie mniej jestem pozytywnie zaskoczona tym co autorka zaproponowała czytelnikom. "Serce ze szkła" to romantyczny thriller, który rzuci na kolana niejedną nastolatkę. Dla starszych czytelników będzie za to chwilą ciekawego relaksu przy dobrej powieści dla młodzieży. Kathrin Lange pisze ciekawie i płynnie, a jej powieść wciąga... tym bardziej, że już na początku czytelnik zostaje wrzucony w wir wydarzeń. Co ciekawe wątek romantyczny w tej powieści nie jest wątkiem nachalnym... o wiele bardziej liczy się w niej tajemnica i... muszę to napisać, bo już nie wytrzymam dłużej: "Serce ze szkła" to powieść, która mimo beznadziejnej okładki ogromnie mi się spodobała! Nie mam wątpliwości, że jeśli jesteście fanami literatury młodzieżowej - powinnyście sięgnąć i po tą pozycję. :)
Moja ocena: 5/6
Za możliwość przeczytania książki Kathrin Lange serdecznie dziękuję Bussiness and Culture oraz Wydawnictwu Muza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz