Tytuł:
Zapytaj Alice
Autor:
Anonim
Wydawnictwo
Remi
Stron
240
"Alice - może być każdy.
Alice - może być ktoś, kogo znamy.
Alice jest narkomanką."
przesłanie książki "Zapytaj Alice"
Moja recenzja:
Alice
była nieśmiałą licealistką z bogatego, amerykańskiego domu. Do
czasu, kiedy na imprezie nieświadomie wzięła LSD. Zafascynowana
stanem, który przez to osiągnęła zaczęła uzależniać się od
narkotyków... tonąć... doprowadzać swoje życie na skraj. 15...
tylko tyle lat miała na początku tej historii. Zabrakło jej siły,
ale jej historia jest przestrogą dla innych... „Zapytaj Alice”
to książka mocno i prawdziwa.
Sięgnęłam
po ten dziennik głównie ze względu na okładkę i ciekawy opis,
który bardzo mnie zaintrygował. Pierwsze wrażenie było bardzo
pozytywne. Kiedy zaczęłam go czytać, zanim się obejrzałam
czytałam już smutny koniec tej książki. Dziennika nastoletniej
narkomanki... "Zapytaj
Alice" to szokująca książka dla osób o mocnych nerwach,
którzy nie boją się prawdziwej rzeczywistości i szokujących
książek. Można by pomyśleć, że ta książka jest młodziutka,
ale ... tak naprawdę została wydana po raz pierwszy ok. 60 lat
temu. Niejeden raz trafiała na listę zakazanych książek.
Dlaczego? Powodów jest wiele.
We
wszystkich książkach w których pojawiają się narkotyki na które
do tej pory trafiłam główny bohater skutecznie zrywał z nałogiem.
A potem żył długo i szczęśliwie, a narkotyki były tylko
wspomnieniem... złym wspomnieniem. Ale w tej książce tak nie jest!
Historia głównej bohaterki, a zarazem autorki jest przedstawiona w
formie dziennika, który pisała. Dziewczyna chce zerwać z nałogiem,
ale nie potrafi. W tej książce opisuje upojenie jakiego
doświadczała po zażyciu narkotyków oraz dylematów i opisy prób
związane z zerwaniem z nałogiem. A przede wszystkim pokazuje co
narkotyki zrobiły z jej życiem. To jak je zniszczyły.
To
prawdziwa historia co czyni tą książkę jeszcze bardziej
niesamowitą. Nie jest to fikcja literacka, ale coś co naprawdę
wydarzyło się kilkadziesiąt lat temu. Autorka tego dziennika nie
żyje, zmarła krótko po tym jak skończyła go pisać. To historia,
która daje dużo do myślenia. Na mnie wywołała piorunujące
wrażenie. Nie oczekiwałam tak mocnej, brutalnej momentami, ale z
drugiej strony dziwnej książki. Spotkało mnie wielkie zaskoczenie.
Nieznana
jest tożsamość głównej bohaterki oraz autorki tej książki. Nie
wiadomo nawet jak miała na imię. Alice to tak naprawdę tylko
symbol nawiązujący do "Alicji z Krainy Czarów", ponieważ
bohaterka często swoje zachowania porównywała w dzienniku właśnie
z "Alicją w Krainie Czarów". Główna bohaterka jest
zagubiona, pochodzi z dobrego domu, a jednak nikt nie może jej pomóc
pomimo tego, że ma oparcie w rodzinie.
Wszystko
zaczęło się od jednej imprezy, na której przez przypadek zażyła
narkotyk. Potem chociaż próbowała już nie mogła z tym skończyć.
Miała miesiące przerw od brania, ale i tak zawsze kończyło się
na tym samym. Nie chciała tego robić, ale inni nie chcieli, żeby z
tym zerwała. Jej środowisko było potworne i brutalne. Walczyła z
całych sił, ale przegrała... Na szczęście nie walczyła sama.
Miała przy sobie rodzinę.
Główna
bohaterka pochodziła z bardzo dobrego i szanowanego domu, a pomimo
tego to jej nie uratowało. Miała szczęśliwy dom, w którym nie
było kłótni, a pomimo tego przegrała. Walka
z narkotykami jest trudna.... Próbowała uciekać, ale wszędzie
trafił się ktoś kto brał, kto na niej żerował. Była młoda i
nie wiedziała w co się pakuje.
Zauważyliście,
że jeśli mówi się, że ktoś bierze narkotyki to to pewnie jest
osoba z rozbitego domu itp.? Czasami właśnie osoby z tych
kochających domów są bardziej narażone na kontakt z narkotykami,
bogaci znajomi, którzy chcą zrobić na złość tatusiowi. Czyż to
właśnie nie jest tak? Chcą spróbować czegoś nowego i nie chcą
być wcale tacy święci. Bo przecież bogaci rodzice i tak zawsze
wszystkich ugłaszczą i uspokoją. To szokujące, ale tak
rzeczywiście jest! To przykre, że chociaż narkotyki biorą ludzie
z biednych i z bogatych domów to Ci biedniejsi zawsze będą
bardziej szykanowani. A przecież nie oszukujmy się: "NARKOTYKI
SĄ PO PROSTU ZŁE"! Niezależnie od tego kto je bierze, jeśli
jeden raz je się weźmie trudno z tym skończyć.
Ludzie
przez narkotyki umierają. Niewielu ludzi potrafi z tym zerwać. Ci
którzy nie potrafią z tym zerwać niszczą sobie życie. Co z tego,
że jest się chwilę szczęśliwym, jak potem ma się przez to
cierpieć? Od problemów nie można uciekać, bo i one tak nas
dogonią. A po co sobie przysparzać jeszcze więcej problemów i
zmartwień? Wydaje mi się to bez sensu.
"Zapytaj
Alice" to książka o narkotykach, o tym jak potrafią zniszczyć
człowiekowi życie. Nie mówcie "mnie to nie dotyczy", bo
to może dotknąć każdego! Wystarczy chwila słabości. Ale potem
może już nie być odwrotu. Ten dziennik momentami został napisany
w dziwny sposób. Przy jego czytaniu czuć, że autorka jest
rzeczywiście pod wpływem narkotyków. Jest tak szczery, że wpływa
na psychikę człowieka. Autorka wie, że narkotyki są złe, ale nie
potrafi z tym zerwać.
"Zapytaj
Alice" pokazuje jak ważna jest rodzina, asertywność, silna
wola. To książka, którą powinna przeczytać młodzież i dorośli.
Szokująca, momentami przerażająca... nie dziwię, że była
usuwana z listy książek dopuszczonych do rozpowszechniania. Jednak
jest ważna, bo pokazuje, że narkotyki wcale tak naprawdę nie
uszczęśliwiają. Jestem pod wielkim wrażeniem tego dziennika!
Dziennika bardzo smutnego, ale wartego przeczytania...
Nie kręcą mnie tego typu książki na ogół. Może kiedyś po nią sięgnę, tym bardziej, że wiele osób poleca, ale na pewno nie w najbliższej przyszłości. Świetna recenzja. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńponoć "Alice" jest podobna do "Charliego", a on bardzo mi się podobał. zamierzam przeczytać w niedalekiej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc można powiedzieć "to mnie nie dotyczy" - wszystko zależy od podejścia. Jeśli wiesz, że nigdy nie weźmiesz, to wiesz to po prostu i już. Książka rzeczywiście nie dla mnie, ale może dla młodzieży taka lektura będzie potrzebna. Wszak łatwo dać się zmanipulować koleżankom z klasy, albo koledze, w którym się delikwentka podkochuje.
OdpowiedzUsuńWierzę na słowo, że książka jest warta uwagi. Jednak na dzień dzisiejszy szukam książek o innej tematyce. Dlatego też mówię pass :)
OdpowiedzUsuńjuz sama okładka przyciągnęła mój wzrok i widzę, że fabuła też inetresująca, więc rozejrzę się za tą książką :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu książek, ale jeśli kiedyś miałabym przeczytać - to ta książka byłaby chyba najlepsza. Relacja osoby, która wpadła w nałóg i naprawdę go przeżyła, a nie fikcja literacka.
OdpowiedzUsuńHmm, "przeżyła" może nie dosłownie, ale chyba wiadomo o co chodzi.
UsuńPrzy tak wysokiej nocie wypadałoby przeczytać :)
OdpowiedzUsuńDość ciekawa książka. Prawdę mówiąc pierwszy raz ją widzę, ale może po twojej recenzji zapoznam się z nią bliżej: )
OdpowiedzUsuńWiele razy się zastanawiałam, ale pewnie dzięki tej recenzji wreszcie się przełamię :)
OdpowiedzUsuń